Agatko, dzięki
Borbetko,
Renatko, Basiu, są dwie opcje: albo dać jej jeszcze spokój i nie ruszać (goryczka lubi dwa-trzy lata spokoju przed bujnym zakwitnięciem), albo spróbuj je przesadzić w pobliże jakiegoś iglaka (kosodrzewiny najlepiej), ale w słońcu. Wymieszaj trochę rodzimej gleby z przekompostowaną korą, gliną, piaskiem, kompostem. Może wtedy się uda? Jeśli to nie zadziała, to będziemy myśleć, co dalej zrobić, by goryczka kwitła pięknie...
Gosiu, jak miło, że zaglądasz
Tu na fotce z daleka widoczna chabrowa plama goryczki...
i jeszcze do znudzenia...