Moniko ten kwitnący sad w żwirku robi wrażenie ale pewnie jest trochę pracy jak opadają kwiatki i liście- prawda? Mimo to jak na romantycznej widokówce Pozdrawiam i życzę Wspaniałych Świąt !!!
Sad wygląda super, czy dzisiejszy przymrozek nie zaszkodzi ? U nas było -3 ok 7 rano, więc kto wie co było wcześniej. Wczoraj owinęłam magnolie na noc na wszelki wypadek, bo choć w mieście już przekwitają to u nas dopiero zaczynają otwierać pąki, a po raz pierwszy jest więcej niż 3 kwiaty...
Nie spodziewałam się, że danici mogą tak ładnie wyglądać, podziwiam tez wprawę w cięciu, że wszystkie wyglądają równo. Świetne jest to zdjęcie kwitnącego sadu z kulkami i żwirem.
Witaj Renato. Piszesz o inspiracjach. Może byłam ślepa, ale 13 lat temu nie było nic. Kupowałam do ogrodu, co mi się podobało. A że lubię kulki, to pierwszym zakupem była tuja Danica. No i mam ich dużo, lubię tę roślinę i cieszę się, że jest już w takich rozmiarach. Nie wiem jak dalej, bo starzeje się, jak wszystko, ale jest cięta i kondycja w miarę się utrzymuje. Pomysł na sad urósł sam w głowie, no bo co zrobić z takim wąskim pasem ziemi? A owoce chcieliśmy mieć. Las z frontu też powstał z musu. Działka jest duża i myślami wybiegałam w przyszłość. Czy ja tę ziemię obrobię jak będę stara? W życiu nigdy! Więc posadziłam dużo świerków i do obrobienia odpada sporo. Od dwóch lat ogród porządkuję i inspiruję się tym forum oraz innymi "obrazkami" z netu po prostu. Nasadzeń z tła nie zmieniam mimo, że nie podoba mi się np. żywopłot ze Skyrocketa, ale tych lat szkoda i nie wyobrażam sobie go zmieniać. Częściowo tylko go zasłaniam i mam inne pomysły. Cóż, będę tu grzebać i zmieniać do ostatnich dni moich. Taki mam plan . Reniu, nie przejmuj się, tylko pytaj i korzystaj z artykułów tutaj.
Ewa, Genia nie może w pełni rozkwitnąć, patyk za słaby na rozwinięcie kwiatu, temperatura też nie sprzyja, a w dodatku burze przeszły, kwiaty magnolii po deszczu nie wyglądają najlepiej .,.... mam dwa drzewka owocowe, jabłonkę i wiśnię, to są moje miernoty, sad mam za ogrodzeniem, tam rosną czereśnie i jabłonie, w sezonie przychodzą na szaber okoliczne dzieci i szpaki mają używanie, bo nikt tego nie zbiera i nikt o ten sad nie dba, taki opuszczony owocowy raj mam u sąsiadów
A ubiorek śliczny, ale u mnie słońca niewiele... chociaż po zastanowieniu, skoro tak polecasz, może jakieś lokum bym dla niego znalazła, zawsze lepszy niż perz
Masz rację, bo jeśli padłyby mi powiedzmy 3 szt to tak jakby mi jakies 500 zł umarło bez sensu
chociaż w jednym z odcinków "Mai" mówili że ta choroba wiązów już nam nie zagraża, bo mało ludzi ma wiązy i ona się nie roznosi, czy jakos tak to zrozumiałam. Intensywnie myślę
A terenu to u nas ho ho i jeszcze trochę część jest potrzebna pod maszyny, spory sad, warzywnik etc wesoło jest.
buzia Iwonka
Aniu to to jednak jesteś zakręcona oczywiście pozytywnie ,ale babcie juz tak mają ,fajnie ze zapraszasz gosci do mnie ,mam nadzieje ,ze się nie zawiodą
Ewa - mam też 3 czereśnie Jak poszłam kupować to mówię do Pani .. chcę dobre czereśni. niech mi da 2.. Pani wybrała i pyta sie czy mam dzieci... bo jest może nie taka smaczna, ale bardzo wczesna, bo owocuje w maju.. Stwierdziłam to w sam raz dla mnie.. i kupiłam 3
Sad mały, a ja 3 czereśnie wstawiłam....
U mnie forsycje przekwitają ... forsycję maluch obcięłam... jak za rok nie pokaże co potrafi.. to mnie zdenerwuje na maska.. a z tulipanami to tak gdybam...
Piotrek.. u kokoszki największej na forum ... musi być dużo i różnorodnie Miło mi, że zaglądasz... zawsze zapraszam osobiście Jak możesz to powiedz mi u mnie, czy te stroiki to ty robisz??? BO już chyba nie dogrzebię sie do wątku.. ledwo u siebie wyrabiam
Jagódka - u Ciebie działka dwa razy taka jak moja .. wieć i sad większy.... i brzozy też .. cudny masz ogród .. powtórzę jeszcze raz.. zapraszam moich gości do odwiedzin ogrodu Jagody.. cudny ogród i te przestrzenie.. jak w parku
Kondzio - oj muszę do ciebie zajrzeć.. ale nie wyrabiam na zakrętach... wybacz
Agnieszka - ja tak sobie gdybam, dlaczego w tym roku u większości są problemy z tulipanami.. u mnie porażka.. co prawda sadzone jesienią kwitną... ale nawet te co są drugi rok.. to maskara... nigdy tak słabo nie było... to sadzone jesienią, jakieś gratisy
Jesteś wielka, bo ja czy z odciskami czy bez... bez szans...
Za tę wielkość dla Ciebie mój najpiękniejszy widok z dzisiaj... aż pobiegłam po aparat.. jakość słaba ,ale już był zachód słoneczka i ciemno... Mój sad... cudny jest.. po prostu dla mnie bajka
może teraz te nowoczesne odmiany muszą tak mieć, ja bazuję na starych odmianach, które dziadkowie sadzili jeszcze przed wojną, ale córka ma młody sad i jedno drzewko czereśniowe i też jej owocuje, to ja już nie wiem co o tych ixach myśleć?
Bociusiu a ja ci poważnie odpowiedziałam czereśnie są owadopylne i tylko od nich zależy, czy kwiatki zostaną zapylone no i od pogody, żeby psióki miały łatwy dostęp do pyłku czasami już zapylone kwiatki ulegają zniszczenie przez nieprzewidywalne przymrozki, opadają wtedy nawet małe owoce.
Nie jestem w tej dziedzinie fachowym ekspertem, a wiedza moja wynika z obserwacji, mieliśmy od zawsze czereśniowy sad, koszmar mojego dzieciństwa, bo trzeba było chronić owoce od całych chmar szpaków teraz mam tylko jedno drzewo, reszta zestarzała się, spróchniała i trzeba było usunąć, ta jedna jest wspomnieniem dzieciństwa i jak do tej pory owocuje, a pszczółki mają sąsiedzi oddaleni o 1km
na fotkach są pierwiosnki, które zdobyłam na drodze wymiany tu na O od Elizy3 dzięki Elu
są naprawdę fantastyczne, przykuwają uwagę wszystkich moich gości na O i w realu