Ptasiolami mam osrane wszytko... i bez narzekania.... synuś dziś patrzy na płot, co go malował i szlifował jesienią.. i mówi... ależ osrany!!!
Kto ma pszczoły ten ma miód...
A to mi podwójnie miło Jak zakwitnie będzie zjawiskowa Potem skoczę pooglądać
Agnieszka, Hania, Marzenka - w Holandii cebule to wykopują .. co roku.. dlatego są ładne. Są to odmiany kapryśne i z roku na rok są coraz gorsze. Dotyczy to nowych odmian. Przynajmniej u mnie te wypasione odmiany zachowują sie beznadziejnie. Pierwszy rok ładne, a potem gorsze. Na pewno cebule wymagają przechłodzenia. Inaczej nie zakwitną. Brak zimy i brak przemrożenia mógł spowodować, że cebule po prostu zgniły... Ja tak sobie gdybam... bo fachowcem od uprawy nie jestem. Na pewno brak zimy , która jest konieczna do normalne wegetacji w naszym klimacie da o sobie znać.... widzę to po ilości robali w ziemi.....
Zaszalałam zimą i kupiłam sobie lilię himalajska.. już liście obżarte przez gąsienice.... ile dziadostwa wyciągam z ziemi to szok.. co kopnę to są jakieś rolnice czy inne gąsienice..
I myślisz, że ci zwykli ludzie też co roku nowe kupują albo wykopują w takiej Holandii czy innym ciut cieplejszym od nas kraju? Bo to, że w takim Keukenhoff wykopują, to potrafię zrozumieć,ale ci zwykli ludkowie? Moze im wystarczą temp. w okolicach zera?
Co do odmian, zgadzam się, nie ma sensu inwestować w cuda na kiju, przynajmniej w skali mojego ogrodu. Wolę skromniejsze kwiaty, ale niezawodne.
Sebek.. tyś rzecznik .... Ty musisz ogarniać, ale myślałam, ze z powodu matury.... no wiesz.. kasztany już kwitną w Bawarii.. trzeba sie sprężać... kciuki będę trzymać bardzo mocno zaciśnięte... kciuki i nie tylko... jak to powiedziałą znajoma... trzyma kciuki zaciśnięte i nogi... podwójny pożytek.. bo sukces murowany, a zaciskająca 3 orgazmy za friko
By było ogrodowo.. zaczyna kwitnąc sadzona jesienią dąbrówka o zielonych liściach..
Ewa - pozdrawiam i odpozdrawiam.. ubiorkiem ubranym w kfiotki.. by golizny nie było.... bo coś się seksualnie tu robi.. cycki i te inne sprawy
Małgosiu - Muminek będzie ucałowany .. brunnera zaczyna i u mnie kwitnąć
Anuś nadrobiłam Muminek słodziutki i śliczny Kibel na brzozie no cóż, jakoś przekonasz Ema coby eksmitował w inne miejsce jak cię denerwuje bo szkoda na to nerwów Moje tulipany też bez pąków a na dodatek w mojej glinie wiele zgniło i nie wyszło. Zgadzam się więc całkowicie z teorią zimową Buziam wieczorowo
Ewa - mam też 3 czereśnie Jak poszłam kupować to mówię do Pani .. chcę dobre czereśni. niech mi da 2.. Pani wybrała i pyta sie czy mam dzieci... bo jest może nie taka smaczna, ale bardzo wczesna, bo owocuje w maju.. Stwierdziłam to w sam raz dla mnie.. i kupiłam 3
Sad mały, a ja 3 czereśnie wstawiłam....
U mnie forsycje przekwitają ... forsycję maluch obcięłam... jak za rok nie pokaże co potrafi.. to mnie zdenerwuje na maska.. a z tulipanami to tak gdybam...
Piotrek.. u kokoszki największej na forum ... musi być dużo i różnorodnie Miło mi, że zaglądasz... zawsze zapraszam osobiście Jak możesz to powiedz mi u mnie, czy te stroiki to ty robisz??? BO już chyba nie dogrzebię sie do wątku.. ledwo u siebie wyrabiam
Jagódka - u Ciebie działka dwa razy taka jak moja .. wieć i sad większy.... i brzozy też .. cudny masz ogród .. powtórzę jeszcze raz.. zapraszam moich gości do odwiedzin ogrodu Jagody.. cudny ogród i te przestrzenie.. jak w parku
Kondzio - oj muszę do ciebie zajrzeć.. ale nie wyrabiam na zakrętach... wybacz
Agnieszka - ja tak sobie gdybam, dlaczego w tym roku u większości są problemy z tulipanami.. u mnie porażka.. co prawda sadzone jesienią kwitną... ale nawet te co są drugi rok.. to maskara... nigdy tak słabo nie było... to sadzone jesienią, jakieś gratisy