Próby ukorzeniania, hortensja vanila frise, bacopa i werbena. Werbenowe krzaczki tak dobrze przezimowały że mogę jeszcze z nich sadzonki zrobić. Mam taką nadzieję. To samo z bacopą, stare krzaczki w do oczkach po przycieciu odbijają ale pewnie zostawienie ich tam nie ma sensu.


I wysiewy

anabuko1 napisał(a)

Oj tak.
W planach też mam gdzieś jeszcze i w czymś posadzić .
I mi tych bordowych i takich pomarańczowych się chce.

Wczoraj sadziłam rojniki do dwóch kolejnych mis, ale nadal te moje. Ja przykładnie siedzę w domu, na razie kolekcja się nie rozrośnie.

greg66 napisał(a)

Dorotko dużo zdrowia.
Bardzo fajnie wyglądają rojniki takie małe cudeńka Natury. Jak dobrze, że możemy oczy cieszyć i napawać się tymi widokami

Dziękuję teraz każdemu potrzeba dużo zdrowia i szczęścia. Niestety należę do tej grupy z podwyższonym ryzykiem w razie zarażenia koronawirusem. Dziś mieliśmy piękny dzień. Na termometrze 18 stopni, mąż ma wolne od pracy więc przyciął mi gałęzie orzecha, które wchodziły na tuje. Tuje też trochę podrównał, ale z ostatecznym cięciem góry jeszcze poczekamy.

Z biegiem czasu, na przełomie maja i czerwca pojawiają się fiolety:

Wiosną, wiosna ach to ty

[img

size=640x480]https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/199/1994284/original.jpeg[/img]

Wracając do lilaka, przejrzałam ubiegłoroczne zdjęcia. Miałam w głowie zakodowane, że maj w moim ogrodzie jest fioletowy, a okazało się, że to zupełnie nieprawda, co oznacza, że ten blady fiolet, na który miałam ochotę, do niczego by nie pasował. Taki jest u mnie maj:

Od rana do teraz przekopywalem i wyciagalem z ziemi zielsko z gliny a to wszystko dla truskawek

Jak już skończyłem przekopywac to posadziłem wszystkie rośliny od Sylwi a było ich sporo plus rośliny ze sklepu, miałem ochotę jeszcze posadzić cebulę ale już mnie plecy bolą

Dzień dobry,
Wraz z pierwszymi promieniami słońca, pierwsze ogrodowe problemiki (nijak się nie mają do aktualnego problemu ludzkości), ale może ktoś podpowie, jak pomóc rododendronowi. Sadzony wg wskazań, trzy lata pięknie kwitł, zimą podlewany. W tym miesiącu zauważyłam, jak stopniowo, z dnia na dzień zaczęły zwisać liście.
Nie jest to z powodu braku wody. Dziś wygląda tak:


Proszę o poradę i serdecznie pozdrawiam

Nasza kaczka na razie też dała na wstrzymanie, po wstępnej lustracji terenu na razie nie wraca. Ale znalazłam zdjęcie sprzed dwóch lat, z tego momentu, kiedy buduje gniazdo i składa jajka. Właśnie szykowała się do opuszczenia dachu

Tulipany pąki już mają,ale tylko 3-4 sztuki

Forsycja już blisko kwitnienia

Cyknęłam jej na szybko fotę, chyba coś widać.

Jeden z dwóch posadzonych ostrokrzewów uformował się już w ładny stożek. Drugi jeszcze ma odchylenia.



Dobrego dnia!

Skończyłam malowanie balustrad. Czekam na przesyłkę impregnatu, żeby pomalować deski. Do odświeżenia są jeszcze ławeczki.
Pogoda postanowiła nam chyba wynagrodzić koszmarne dni pełne smutnych wiadomości. Już drugi dzień termometr dobija do 20 stopni.

Obudziła się brunnera. Martwiłam się o nią troszkę, bo GalgAsia pokazywała swoją już od dawna.



Dostałam od koleżanki ciemnego ciemiernika. Mam nadzieję, że się zadomowi. Wsadziłam go na garażowej.



Szafirki pokazują kolorek.



Kwitną wilczomlecze mirtowate.



Przy tych krokusach zawsze zatrzymuję się dłużej.



Zalistkował się klon ginnala. Sąsiadowe tuje zgęstniały i wyskoczyły w górę. Same dobre wieści.

Tarcia, zapasów spirytu zazdroszczę. Mają po remoncie otworzyć B..nkę. Może będzie.

Wykorzystałam ostatnie 10 tabletek nadmanganianu potasu i przechowywane w spiżarni główki czosnku w celu sporządzenia mikstury zapobiegającej uwiądowi powojników. Stosuję od kilku lat. Powojniki są zdrowe i pięknie kwitną.

roma2 napisał(a)

Wysyłam ten uśmiech, bo czytam. I jestem. Ale teraz obłęd jest. Wiesz.

Domyślam się. Mam nadzieję, że te trudne dni kiedyś miną i znów będziemy się mogli cieszyć bez żadnych ograniczeń.

Koiły dźwiękiem i widokiem.







Jest nadzieja na sasanki.