Za noclegi już zapłaciłam, blisko Shinjuku, zależało mi żeby iść zobaczyć Godzillę i słynne skrzyżowanie w godzinach wieczornych/nocnych i móc wrócić szybko/nawet na piechotę. Nie lubię za granicą się włóczyć po ciemku.
Tu:
https://www.booking.com/hotel/jp/chi-dai-madedian-che-de2fen-gao-tian-ma-chang-yi-tu-bu-15fen-wu-liao-w-li-dao-q1.pl.html
Lądujemy na Narita, 44 minuty pociągiem podobno.
Klonòw palmowych parę posadzę/posadziłam na górce
Z budową to mam mieszkane uczucia, bardzo mieszane, z przewagą "na co mi to było". Znowu
Pogoda będzie marna, styczeń i 2-10 stopni. Więc będziemy dużo chodzić, robić przystanki na ramen i coś gorącego do picia. Zjemy sushi, młoda lubi. I koniecznie do kawiarni z kapibarami musimy iść. Haha
Nie odpoczywam psychicznie nigdzie gdzie jest drogo i gdzie koszty mnie mogą zaskoczyć (nie pozytywnie). Więc się nie nastawiam na specjalny relaks w Tokio, raczej

Ale potem mam tydzień na leżenie na plaży na wyspie Bohol, z chatką przy plaży:
Choć z plaży cieszyć się będzie Młoda głównie

a po jednym dniu leżenia pojedziemy obejrzeć czekoladowe wzgórza. I wodospad. I życie codzienne mieszkańców. Niemniej 5 noclegów na plaży powinno być fajne, wstajesz rano słysząc fale i wieczorem siedzisz i się gapisz