Rada pilnie potrzebna
Już pisałam, że przy okazji wykonania ścieżki, panowie zasypali mi bodziszki. Teraz chciałam w to miejsce posadzić coś innego, ale przekopując trafiłam na budzące się do życia kępki (mam nadzieję, że nie pomyliłam z chwastem), zasypane na około 10cm. Dwie przypadkowo wyrwałam, „posadziłam” ponownie.
Muszę jeszcze w tym miejscu dosypać około 5 cm ziemi i tu pytanie co robić.
Wykopać co się da, posadzić na właściwej głębokości i liczyć na to, że dadzą radę? Niestety korzenie przy okazji wykopywania mocno cierpią. Czy może zostawić jak jest i liczyć na to, że wyrosną i dadzą radę, pomimo głębokiego zakopania?
Tu jeden z tych wydobytych