Może choć raz nie zraszaj a podlej metodą podsiąkową, wtedy nasiąknie lepiej. Wstaw do większej tacy z wodą i niech namoknie, aż będzie widać mokre. To przecież niemozliwe, żeby codzienne podlewanie nie wystarczyło
W te akurat wazy są nowe, bo przedtem były trawki kolorowe, ale zmarzły z wiadomych powodów no i dobrze, bo bym nie wytrzymała ciągle z tym samym Ale mam też donice gdzie ciemierniki przezimowały, te co stały przy ścianach, miały cieplej i mało wiatru mroźnego.
Rano nie padało, działałam, wyrzucałam zmarznięte carexy, balkon wczoraj posprzątany, potem grabiłam trawnik, zbierałam liście bo nawiało jak wiało, następnie ukrywałam w krzakach cenne graty Jak zwykle. Aha - zrobiłam mały wianek, bo duży 3 dni wcześniej wymodziłam, ale mchu mi zabrakło i na mały nie starczyło.
Kreska szalała wzdłuż działki, ale nie deptała. Mało waży, jak piórko - 5.700.
Jejku, nie będzie niestety, bo nie ma z czego zrobić , a chłopaki są zajęci czym innym, rzeźby ani postumentu nie dam rady ruszyć sama, więc ja zbieram krzewy, może w poniedziałek coś ruszy.
Trzeba czekać, ja w tej chwili nie wiem. To koło to jakby na jego obrzeżach trawa była nadmiernie nawożona (stąd podejrzenie moczu suczki, który rozpuszczony w wodzie nadmiernie nawozi). A może nawóz się wysypał w nadmiarze w tych miejscach?
Nie można, na podstawie tego zdjęcia, nie potrafię. Gdybym zobaczyła, dotknęła (czy jest żywica?), jaki ma zapach,wtedy tak, ale teraz na podstawie tak odległego zdjęcia - ja przynajmniej nie potrafię.
Zobacz czy wydziela się jakaś żywica, czy coś się lepi do rąk.
O matulu!! to ja dopiero co rozmnożyłam trzmielinę, a te paskudy i tam się namnażają
Bluszczu też mam sporo
Czy dursban stosowany zgodnie z ulotką jest w stanie przynajmniej zmniejszyć populację ?