Niby takie szkody to pierdółki, ale wiem, że jest Ci na pewno żal, bo jak się dba o te rośliny, a potem coś je poniszczy w kilka chwil to można się wkurzyć.
Anna melduję że Twoje moje Akanty sie przyjęły poszły sporo w korzeń na razie (wczoraj musiałam trochę poprzesadzać to miałam okazję je pooglądać).
merci
Rośliny nie pobierają wody w wystarczającej ilości tej którą podlewamy ogród. Jest to zaledwie 15% tego co przechodzi przez glebę do niższych warstw. Korzenie zasysają wodę od dołu z roztworu glebowego.