A ja Pashminę posadziłam w sąsiedztwie Edenki, bo tak jakoś te kwiaty wydały mi się podobne , w sensie kolorystyki. Ewo, a jak tniesz Eden?
Kolor i zapach - to pierwsze kryteria przy wyborze rośliny u mnie
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
A ponad Pashmninami nieba chce dosięgnąć kolejna piękność
Queen of Sweden.
Zaskoczyła mnie jej wysokość.Wiosną tnę ja bardzo nisko, a ona nie, ona chce być bardzo wysoka. Koleżanka mi powiedziała, że u mniej ma ponad dwa metry wysokości. Ma śliczne delikatne, jasnoróżowe kwiaty. Jest sztywniutka, łodyżki są bez kolców Zdrowiutka jak na królową przystało
Pięknie będą razem wyglądały. Tak naprawdę to te moje Edenki są bardzo biedne, bo już trzy razy je przesadzałam. Do przesadzania cięłam niziutko. Wypuściły po jednym długim bacie. Jak nie przemarzną zimą to nie będę cięła, upnę je na ściance. One maja tworzyć wyższe piętro.
Asiu, zajrzyj do Uli "Blaski i cienie nowego życia" Ona Edenki tnie nisko.
Z mojego krótkiego doświadczenia różanego wiem, że jeżeli róża w genach ma silny wzrost, to silne cięcie i tak nic nie da. W początkowym okresie to jest możliwe, bo krzak się korzeni i nie ma jeszcze swojej siły. Jak już się ukorzeni to pokarze na co go stać. ciekawa jestem, czy Uli uda się utrzymać ją w ryzach. Ja świadomie kupuję silne róże.
Witaj Ewo, widzę że masz nowy wątek, ogród bardzo dojrzał
Róże przecudne, a ja właśnie na swoje się wkurzam, i im grożę,że przestaję je okopczać i owijać na zimę, bo już nie mam na to siły. A tu znow widzę Twoje cuda, i się zachwycam. U mnie ciągle mączniak atakuje, to bardzo frustrujące.
Veilchen masz bardzo jaśniutką, u mnie ona fioletowa z białymi środkami, a u Ciebie jakby różowa?
Rhapsody też u mnie silna i zdrowa
The Pilgrim mam od lat, ciągle słabizna i bez zapachu.
Irys łososiowy i mnie zachwycił, zresztą wszystkie irysy masz niespotykanie piękne
Jak byś kiedyś zaczęła ograniczać ich rozrost to będę chętna na te cuda
Ile ty masz m2 ziemi, bo mam wrażenie że ogród masz ogromny, tyle cudnych roślin tam pomieściłaś
Piwonia o którą pytasz to piwonia majowa Anemoniflora Rosea. Piękna, chce ją rozmnożyć, żeby utworzyła dużą plamę.
Ja w tym roku postanowiłam nie kopczykować róż, taki eksperyment. Myślę, że bardziej niebezpieczna jest wiosna, kiedy rusza wegetacja i przychodzą mrozy. U mnie róże dobrze zimują. Zobaczymy czy przeżyją. Niech się królowe hartują.
Moje róże nie łapią mączniaka, niektóre plamistość. Na szczęście jest ich coraz mniej. Nawet te, które chorują nie pryskam. Muszą sobie radzić same.
Obserwując róże zastanawiam się, czy na ich kondycję zdrowotną nie wpływają mszyce. U mnie była pewna prawidłowość. Utworzyła się taka trójca.
1. róża
2. mszyce
3. mrówki, a właściwie ich mrowiska w korzeniach.
Czy u Ciebie tez jest taka trójca ?
Róże marnie rosły, bardziej chorowały. I nie ma się co dziwić, zapewne korzenie wisiały w powietrzu a mrówki raczyły je swoim jadem.
Na mrówki chyba znalazłam ekologiczny sposób. One nie lubią zapachu bodziszka kantabryjskiego. Zaczęłam nim podsadzać róże, mróweczki się wynoszą, jest mniej mszyc. Z mszycami radzą sobie biedronki, których u mnie jest dużo. Róże mniej chorują, a ja lubię tego bodziszka i jego dość silny, lekko cytrynowy zapach.
Iryski to młodziaki, pojedyncze kłącza. /za jakiś czas na pewno będzie czym się podzielić. Działka moja ma tysiąc metrów. Taka w sam raz.Mira, ale nie mam ogrzewania podłogowego
Ewo, bardzo dziękuję za zdjęcia floksów i innych kwiatów. Wypatrzyłam chyba u Ciebie bodziszka Renarda. Jak on u Ciebie długo kwitnie i czy rośnie dobrze na słonecznym miejscu? Daje radę w suchym miejscu? Masz jakieś obserwacje w tym względzie? Pytam, bo bardzo mi się podoba...
Tak, mam bodziszka Renarda. U mnie rośnie dobrze i ładnie się krzewi. Poczatkowo, wiosną ma słońce, potem jest osłonięty przez inne rośliny i ma pólcień. Czy da radę w suchym miejscu, tego nie wiem. Agnieszka mogę dać ci sadzonkę tym bardziej, że w tym roku rozsadziłam liliowca "Senne marzenie Mimi" Kiedyś Ci go obiecałam, pamiętam o tym Wiosną chętnie Ci podeślę.Ten bodziszek ma piękne liście i kwiaty. Mogę też dać Ci bodziszka żałobnego i kantabryjskiego.
Ewo, jeśli masz na tyle, to chętnie przyjmę. O liliowcu cały czas pamiętam (tak samo, jak o kochanej Mimi, która już odeszła za tęczowy most...), ale myślałam, że Ci się gdzieś stracił, więc nie śmiałam pytać... Ostatnio córka zapytała mnie: Mamo, a co z tym liliowcem "Senne marzenie Mimi"?
Cieszę się, że sadzonka trafi do mnie.
Bardzo ciekawe obserwacje z tymi bodziszkami i różami.
Uściski