Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Pachnący różami, malowany bylinami

Pokaż wątki Pokaż posty

Pachnący różami, malowany bylinami

Nowa12 18:48, 06 lis 2019


Dołączył: 05 lis 2016
Posty: 11110
70 róż to dla mnie niewyobrażalna ilość ale jak się okazuje na forum to norma .
Bouquet Parfait od dawna mi się podoba ale nie mam już miejsca na róże.
Ty masz cudne okazy. I jesteś konsekwentna w kolorystyce.
____________________
Aga - Górny Śląsk Mój ogrodowy pamiętnik
AgataM 18:59, 06 lis 2019


Dołączył: 19 gru 2017
Posty: 4904
Witaj Ewo Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich przecudnych róż oraz ich oprawą. Przepiękne jeżówki i inny byliny. Na spokojnie spieszę sobie nazwy niektórych róż A obiecywałam sobie, że już więcej nie.... Śliczny ogród
Pozdrawiam
____________________
AgataM Przedziwny Ogród
ewsyg 19:14, 06 lis 2019


Dołączył: 17 maj 2013
Posty: 11654
Kasiolaaa napisał(a)
wiesz co szukam wysokiej niewiem jaka by mi pasowala zeby sie moze tez nie zlewala posadzic chcem za roza gartnerfreude malinowy kolor


Kasia, z tego co czytam to jest róża okrywowa. Jeżeli chodzi o jeżówki to są rośliny, które nie lubią tłoku. Inne rośliny muszą być posadzone w pewnej odległości. Im nie sprzyja tłok zwłaszcza wiosną, kiedy budzą się do życia. Nie mogą być pod liśćmi innych roślin, bo wtedy słabną i giną. To takie moje spostrzeżenia. Musisz te jeżówki posadzić dość daleko za różami i w moim odczuciu powinna być silna genetycznie. A co powiesz na jeżówkę Pinkn Tip ?

Jest sztywna , jasna z lekko bordowym oczkiem





Kolorystycznie to by mi tu pasowała najbardziej jeżówka Virgin, ale ona może się troszkę pokładać.




No i jeżówka Green Jewel



No i biała podstawowa
____________________
Ewa Pachnący różami, malowany bylinami, Skąpana w słońcu****
Kasiolaaa 19:38, 06 lis 2019


Dołączył: 08 gru 2016
Posty: 5727
piekne wszystkie musze sie do wiosny zastanowic gleboko dzieki rybko za porade ♥️
____________________
KasiolaaaKasiolaaa
ewsyg 20:24, 06 lis 2019


Dołączył: 17 maj 2013
Posty: 11654
Kasiolaaa napisał(a)
piekne wszystkie musze sie do wiosny zastanowic gleboko dzieki rybko za porade ♥️


Rybko, ale to nie koniec

Ja bym tam widziała jezówkę White Double Delight. Ona wymaga wsporników, ale to dla mnie wspaniała jeżówka i żadna nie robi takiego efektu jak ona. Szybko się krzewi. Te wsporniki będą zaporą dla róży.
Zobacz jakie morze kwiatów, jaki efekt



____________________
Ewa Pachnący różami, malowany bylinami, Skąpana w słońcu****
ewsyg 21:08, 06 lis 2019


Dołączył: 17 maj 2013
Posty: 11654
Pszczelarnia napisał(a)
Ewo, a ten astivit dawałaś też cisom? Jak długo stosujesz rosahumus?

Jestem zainteresowana tym tematem.


Ewa, ja cisów nie sadziłam. Z Astvitem próbuję w tym roku. Pierwszy raz zastosowałam go w tym roku( ten w proszku) przy sadzeniu truskawek i pomidorów. U mnie truskawki w połowie lata zawsze miały plamki, czyli jakaś choroba. Tym razem cały sezon były zieleniutkie.Każdy wie co jest z pomidorami. Dałam siewki koleżankom w pracy. Moje wytrzymały bez zarazy ziemniaczanej, u koleżanek złapały pod koniec lata. Nie wiem, czy to przypadek, czy to dzięki Astvitowi. Teraz proszek daję do każdej sadzonej rośliny. Zobaczymy jak poradzi sobie z szałwią, która miała mączniaka. Przesadziłam ją niedawno i zastosowałam Astvit.
Jeżeli chodzi o rosahumus to stosuję go już kila lat, dokładnie nie pamiętam 6-7. On jest super ukorzeniaczem. Poprawia strukturę ziemi.

Szukam ekologicznych sposobów na ogród. Już dwa lata nie zastosowałam żadnej chemii, chociaż w tym roku było już blisko. Mam drzewa, które lubią mszyce. W tym roku śliwa była bardzo oblepiona mszycami. To młode drzewko i bałam się, że sobie samo nie poradzi. Mszyce aż z niego kapały. Z bólem serca kupiłam preparat i poszłam z opryskiwaczem pod drzewko. Stanęłam jak wryta. Jakież było moje zdumienie kiedy zobaczyłam dziesiątki biedronek i ich larwy. To był widok. Nie wiedziałam, że u mnie jest ich aż tyle. Biedronki zjadły wszystko, a drzewko jest zdrowiutkie i ma się dobrze.
Z moich obserwacji wnioskuję, że trzeba przetrwać gorsze czasy bez chemii a zacznie się wytwarzać odpowiednia biocenoza. Widzę, że roślinki mniej chorują. Ja nie usuwam różom liści z czarną plamistością. Opadają i zostają, niech się róże hartują. Od następnego roku mam zamiar pryskać je Astvitem. Kupiłam też w płynie. Zobaczymy, czy będzie lepiej. To ekologiczny preparat, nawet jak nie pomoże to nie zaszkodzi.


Jeżeli chodzi o choroby róż to pisałam na ten temat na poprzedniej stronie. Chodzi mi o zastosowanie do nich bodziszka kantabryjskiego. zastanawiam się, czy z tego bodziszka nie robić gnojówki do podlewania, zwłaszcza trawnika, żeby chrząszcze majowe nie składały jajek.
Dodam jeszcze, że w tym roku na marcinkach były dziesiątki pszczół. Pierwszy raz było ich tak dużo, a myślałam, że wyginęły.
Na ślimaki nie stosuję chemii bo przychodzi jeż i je wyjada. Przyroda jest doskonała, tylko pozwólmy jej działać.

Tak wyglądały truskawki po Astvicie. Prawda, że zdrowiutkie, aż miło patrzeć


A tutaj pomidorki i truskawki

____________________
Ewa Pachnący różami, malowany bylinami, Skąpana w słońcu****
ewsyg 21:31, 06 lis 2019


Dołączył: 17 maj 2013
Posty: 11654
mirkaka napisał(a)
Cudownie oglądać zdjęcia z lata o tej porze roku, nie mogę przestać
Boże jak ja zatęskniłam za latem


Mirusiu ja też za nim tęsknię i to bardzo. Plus jest taki, że troszkę odpocznę i nadrobię zaległości w szyciu.

Róża Queen of Sweden







____________________
Ewa Pachnący różami, malowany bylinami, Skąpana w słońcu****
anpi 21:36, 06 lis 2019


Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 8136
Oglądam,czytam,pięknie masz
Róże i jeżówki uwielbiam!!!

Czyli ,że bodziszek kantabryjski wpływa na zdrowotność innych roślin? Czy akurat róż,czy tylko akurat ten,czy ogólnie bodziszki?
____________________
Ania(lubelskie) Za drzwiami do ogrodu... | Wizytówka
ewsyg 21:38, 06 lis 2019


Dołączył: 17 maj 2013
Posty: 11654
AgnieszkaW napisał(a)


Jestem tego pewna. Agnieszko, czy to będzie Twój pierwszy liliowiec ?

Nie, Ewo. Mam już liliowca "Stella de Oro", kiedyś miałam też fajnego z grupy pajęczynowatych, ale gdzieś się stracił przy reorganizacji. Boję się, czy nornice nie rzucą się na moje liliowce..

Agnieszko, czytałam że osoby u których są nornice, rośliny o mięsistych korzeniach, sadzą w specjalnych koszach zrobionych z siatki budowlanej. Kopią duży dół, wkładają siatkę metalową o małych oczkach i sadzą w tym roślinę. nornice tego nie przegryzą.

____________________
Ewa Pachnący różami, malowany bylinami, Skąpana w słońcu****
ewsyg 21:51, 06 lis 2019


Dołączył: 17 maj 2013
Posty: 11654
Nowa12 napisał(a)
70 róż to dla mnie niewyobrażalna ilość ale jak się okazuje na forum to norma .
Bouquet Parfait od dawna mi się podoba ale nie mam już miejsca na róże.
Ty masz cudne okazy. I jesteś konsekwentna w kolorystyce.


Agatko, siedemdziesiąt to nie jest dużo. Są osoby co maja po dwieście krzaków. Gdzie mnie do nich
BP jest cudna,ale potrzebuje dużo miejsca. Faktycznie bazuję na czterech kolorach i ich odcieniach.







____________________
Ewa Pachnący różami, malowany bylinami, Skąpana w słońcu****
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies