Takie róże kwitną w ogrodzie gdzie mieszka moja córka, wynajmuje pokój Przesłała mi zdjęcia Ogród bardzo zaniedbany, nikt, zupełnie nikt tam nic nie robi, nawet trawa nie jest koszona, jeśli trawą można ją nazwać, jedynie dziki tam buszują, dosłownie a widać, że kiedyś ktoś tam dbał o ogród, bo rosną tam chyba trzy róże, krzewuszka, jakieś zimozielone i hortensje ogrodowe Od hortensji córka przywiozła mi odnuszki, chyba coś z tego będzie Od róż reż miałam patyki, tu nic nie wyszło. A róże kwitną tak, w ogóle nie cięte, zero nawożenia, nie kopczykowane
To jeden krzew, chyba jakaś pnącą?
takie ma kwiaty

A tu kwiat drugiej, one rosną jakby razem ,ta mam mniejszy krzew i trochę jaśniejsze kwiaty.


No ładne są, szkoda, że z tych patyków nic mi się nie udało wyczarować, ale ja mało różana jestem, może dlatego? Szkoda tych roślin, bo właściciel ma w planach wyburzyć, przebudować, ten cały dom i pewnie wszystko zostanie zrównane z ziemią.
A tu krzewuszka w tym samym ogrodzie

Te czerwone róże to mogą być Sympathie i / lub Flammentanz, kiedyś bardzo popularne w ogrodach. Strasznie mi się wtedy nie podobały, a dzisiaj nie miałabym nic przeciwko żeby rosły w moim ogrodzie, zwłaszcza ta pierwsza bo powtarza kwitnienie. Resztki dawnej świetności ogrodu jeszcze widać, mam na myśli ten dywanik u stóp róży. No chyba że to chwasty tak ładnie się prezentują.

Może spróbuj jeszcze raz ukorzenić róże?

Joku napisał(a)

Te czerwone róże to mogą być Sympathie i / lub Flammentanz, kiedyś bardzo popularne w ogrodach. Strasznie mi się wtedy nie podobały, a dzisiaj nie miałabym nic przeciwko żeby rosły w moim ogrodzie, zwłaszcza ta pierwsza bo powtarza kwitnienie. Resztki dawnej świetności ogrodu jeszcze widać, mam na myśli ten dywanik u stóp róży. No chyba że to chwasty tak ładnie się prezentują.

Może spróbuj jeszcze raz ukorzenić róże?

Rozmawiałam z córką i będziemy szukać jakiegoś ukorzenionego pędu i chyba coś takiego tam wypatrzyła a na tym ostatnim zdjęciu rośnie bluszcz. Takie żelazne rośliny dają tam radę, bo dziki w nocy potrafią wszystko rozryć. Tam nie ma porządnego płotu i trochę się tam panoszą w nocy.

Spróbujcie przygiąć jakąś gałązkę do ziemi, umocować i przysypać ziemią. Może w taki sposób uda się coś ukorzenić.
W lutym wsadzałam cięte sztobry obok krzaków róż. Kilka żyje. Zobaczymy co będzie dalej.

Fajnie jakby się udało ukorzenić. Piękne te róże. Te stare odmiany są pancerne. Choroby i szkodniki im niestraszne.

Szarobialy napisał(a)

Spróbujcie przygiąć jakąś gałązkę do ziemi, umocować i przysypać ziemią. Może w taki sposób uda się coś ukorzenić.
W lutym wsadzałam cięte sztobry obok krzaków róż. Kilka żyje. Zobaczymy co będzie dalej.

Pojadę do niej niebawem i zobaczę czy jakieś odrosty są

An_na napisał(a)

Fajnie jakby się udało ukorzenić. Piękne te róże. Te stare odmiany są pancerne. Choroby i szkodniki im niestraszne.

Ja słabo, różana jestem, ale lubię takie rośliny, jak mają jakąś swoją historię, a te podobają mi się, szczególnie ta ciemniejsza

Pomidorki super, mocne i duże . Fajnie jest mieć szklarnię.

Hosty też bardzo lubię. Masz śliczne okazy.

Mam bialego wieczornika. Rośnie ogromny. Teraz go przycięłam do ziemi. Siewki dwie wyrwałam, bo nie chce go za dużo.

Anda napisał(a)

Pomidorki super, mocne i duże . Fajnie jest mieć szklarnię.

Hosty też bardzo lubię. Masz śliczne okazy.

Mam bialego wieczornika. Rośnie ogromny. Teraz go przycięłam do ziemi. Siewki dwie wyrwałam, bo nie chce go za dużo.

Pomidorki rosną a wieczrnika przycięłam by się nie rozsiewał czy on po przycięciu powtarza kwitnienie?

A o hosty zaczynam walczyć ze ślimakami, nigdy ich tyle nie było, ale uparta jestem, nie odpuszczę im

Wieczornik raczej nie powtarza kwitnienia po przycięciu. U mnie pojawiają się pojedyncze kwitnące pędy, wydaje mi się ze to spóźnialscy są. Zostaw jakiś pęd z nasionami żeby były rośliny w przyszłym roku.