Jeśli róże miały miejsce szczepienia pod ziemią to odbiją. Tylko im dobre papu daj teraz, kompost, obornik granulowany najlepiej koński Wczoraj byłam na wykładzie o różach online u Wernera Rufa, hodowcy róż eko To jest dobre w czasie pandemii, wszelkie wykłady są online dostępne dla każdego, bo nie trzeba nigdzie jeździć.

Ale u nas jeszcze za wczesnie na nawozy....
Trzeba tak sypnąć żeby ruszyły juz po zośce

Kasiu, nawozy naturalne muszą najpierw zostać udostępnione roślinom przez mikroorganizmy. Jak sypiesz po Zośce to będą dostępne dopiero w czerwcu. Jak sypiesz teraz to w kwietniu będzie akurat. Wtedy zaczynają rosnąć i muszą być odporne.

Nawozy syntetyczne najlepsze są dla róż w czerwcu, jeśli w ogóle nawozić syntetycznie. Najlepsza jest gnojówka z pokrzyw, bo szybko zostaje udostępniona.

Nie chodziło mi o sypanie w maju tylko pod koniec kwietnia
Żeby nie ruszyły przed majowymi przymrozkami
Myślisz ze za późno ? U nas wszystko duzo później niż u was

Kasiu, to wasze spóźnienie to góra 2 tygodnie One ruszą, jak temperatury pozwolą, a nie ze względu na obornik w korzeniach. Nawozy naturalne to nie nawozy, to karma dla mikroorganizmów. Te też są uzależnione od temperatur. Jak jest cieplej to pracują szybciej, jak chłodniej to wolniej. Najważniejsze, żeby mikroflora i fauna miały co jeść, to wykarmią róże tak jak pogoda pozwoli. To sie wszystko zgra, naprawdę

W połowie maja i w czerwcu w pełni kwitnienia podlej je jeszcze pokrzywą. Azot szybko się wypłukuje z gleby, a u Ciebie przez ten śnieg chyba dość mokro.

A jaki obornik do czego najlepszy ?
Mam akurat kurzy i owczy

Do róż najlepszy jest koński, ale kurzy też może być. Kurzy bardzo szybko się przerabia, zawiera najwięcej azotu, więc dałabym go końcem marca raczej.
Owczy też jest dobry.
Oprócz kwasolubów można je dawać pod właściwie wszystko. Ważne aby były przekompostowane.
Koński można dawać nieprzekompostowany, jeśli nie zawiera moczu i słomy.

Pod kwasoluby żaden niedobry ?