U mnie carex montana już ruszył i dzisiaj część przycięłam.
I zakwitły pierwsze kroksy na słonecznej rabacie więc mogę zabrać się za cięcie hortensji i traw.
Ale mokro to jest na rabatach więc wybieram miejsca gdzie mniej błotka i powoli działam bo mnie też zaczyna denerwować cały ten pozimowy bałagan.
Woda w mojej mini kałuży nadal zamarznięta.

Moje stipy też słomkowe, ale gdzieniegdzie przebija zielone źdźbło. Zakładam, że przeżyły.

U mnie ze Stipami podobnie tymi kilkuletnimi. Za to siewki w dobrej kondycji nawet te co jesienią przesadzałam.

Nie wiem czemu u mnie nigdy nie ma siewek...

No taka zamarznięta ze jeszcze nie wchłania dobrze

No to nie ma się co dziwić. Jak wiatr do was doleci, osuszy trochę.
U mnie stipa sieje się, jak durna, dużo jej wywalam, bo inwazyjna się robi. Wybiera suche i kamieniste podłoże.
Kasia pokaż magnolię, jak teraz wygląda, ile ma wysokości i jak idzie u ciebie w szerokość. Ja swoją muszę ogołocić z dolnych gałęzi, bo zarasta mi przejście i można dziabnąć się w oko.

Jeszcze jest zbyt wcześnie, aby cokolwiek o judaszowcu mówić, dopiero prawda wyjdzie na jaw w kwieteniu, więc nie ma się póki co martwić.