Nie mam pęcherznic, sadzę tylko rośliny które lubię są bezobsługowe jako wypełniacze i można je porzucić i nie robić z nimi nic. Ale na przykład kielichowiec rośnie do podobnych rozmiarów, nic z nim się nie robi a ma piękne duże kwiaty. Tyle że sadzonka jest dużo droższa od pęcherznicy.
U mnie strasznie wielkie rosly, zagluszaly inne rosliny w poblizu i zabieraly swiatlo i wode. Chyba przez to, ze mialy dobra glebe wyjalowily tak potwornie rabate. Mialam z nich zywoplot. Nigdy wiecej, sa tak samo żarłoczne jak tuje.
Ja akurat wybierałam ze względu na kolor liści
Lubię wiosenne listki diable d’or w kolorze bursztynowym a na tym powojnika o zoltych liściach i niebieskich kwiatach
A potem do tego bursztynowego bałaganu dochodzi fioletowy bałagan veilchenblau
Drugą też mam ze względu na miodowo bursztynowo zielone liście i jeszcze 2 małe o drobnych listkach
I te właśnie zaniedbałam tzn źle cięłam od początku to teraz mam problem jak przyciąć
Czekam aż jaśmin zakwitnie i skończy to wejde tam z maczetą
hehe no proszę jak ja zacyznałam z ogródkiem jakieś 15 lat temu to była albo bordowa albo żółta pęcherznica. I tyle. Nawet nie wiedziałam że teraz są odmianowe pewnie, czemu by nie? ale na żywo nigdy nie widziałam, może dlatego że mało chodzę po szkółkach