Jak zwykle zbieram szczękę z podłogi… Ten ogród jest bajeczny!!!
Aż mi się spaceru odechciało i patrzenia na swoje badyle

Czy jest szansa, że inwestorzy mnie adoptują???
Stara już co prawda jestem, ale za to bardzo grzeczna

O rany, Danusiu nie wiem co powiedzieć, jest tak cudnie. Jakie życie bez Ciebie i Twoich ogrodów byłoby szare i smutne. Gratulacje, taki ogród to na wystawę tylko się nadaje zabierz go do Anglii

Jolu, ale mnie rozbawiłaś z samego rana

Dziękuję, ja po prostu tą "robotą" żyję.
Dzisiaj jedziemy dosadzić te dwa cisy na kiju, może Rh uda się jeszcze kupić i pozbieramy chyba na rabatach liście (jednak). Kory jest tam nasypana gruba warstwa, a na wiosnę będzie mniej pracy i sprzątania. Odkryjemy także lustra, było ciepło - więc czas je pokazać właścicielowi.

Zazdrościmy Właścicielowi

Robótka zrobiona, rabaty pograbione, trawnik oczyszczony, ambrowiec wsadzony. Teraz doglądamy tego ogrodu pod względem wilgotności gleby, bo nawadnianie wyłączone.

Liquidambar - ambrowiec - nowy egzemplarz posadzony w miejsce tego złamanego.


Grabimy trawnik z drobnych śmieci, które przywiał wiatr.

Cisy posadzone


Rozgardiasz na placu budowy osiedla




Dolewamy trawnik pod dachem.

Lubię ambrowce amerykańskie za to, że przebarwiają się na piękny czerwony kolor no i zapach

Dzisiaj zostawiliśmy jeszcze palety pod lustrami na kilka dni- dla pewności. Zdjęliśmy tylko folię.

gardenarium napisał(a)

Dzisiaj zostawiliśmy jeszcze palety pod lustrami na kilka dni- dla pewności, Zdjęliśmy tylko folię.

Piękne ujęcie, takie refleksyjne, a do tego za oknem słychać szum padającego deszczu....nareszcie