Krokusy jak krokusy, ale tulipany już też powychodziły i o nie martwię się najbardziej. Najwyżej będę obrywać przemarznięte liście (pąków jeszcze nie ma) U mnie napadało trochę śniegu i ma być go jeszcze więcej, więc liczę, że ochroni cebulowe przed mrozem.
W zeszłym roku przycięliśmy wszystkie dosyć mocno od góry (boków nigdy im nie cięłam, bo zależy mi na tym, żeby na siebie weszły). W tym roku M. ciachnął tylko dwa świerki i to bardzo symbolicznie. Te moje serby nie rosną równo, więc M. skrócił właśnie tylko przewodniki najbardziej żywotnym, żeby wszystkie miały, mniej więcej, podobną wysokość i nie zdominowały innych, mniejszych drzew.