Alicjo, masz zdolnego męża. U mnie ostróżki wszystkie zmarniały, ale jeszcze o nie zawalczę, bo bardzo mi się podobają. Jest jeden problem, ogród nie jest z gumy
Dorotko! Dziękuję. Katalpa już ma trochę lat. Byłaby większa, ale parę lat temu wiatr ją dość solidnie połamał. Na szczęście odrosła i wszystko się wyrównało. Lubię kiedy kwitnie, bo pięknie pachnie.
Ewo! Dziękuję w imieniu męża, ale będzie zadowolony.
Ja próbowałam z ostróżkami wiele razy. Kupowałam sadzonki, brałam od Taty, bo u niego czasem trafi się siewka i nic z tego. No i główny problem, o którym piszesz też mnie dotyczy, ogród nie jest z gumy.