OJa w ramach eksperymentu probowałam takie mini gołąbeczki w liściach winorośli.
Zabawy z nimi sporo, i nie na moje nerwy. Wolę tradycyjne.
Nie było mnie nad stawem już długo, u siebie mogę nogi moczyć tylko w misce. Przybiegłam do Ciebie, żeby odetchnąć leśnym powietrzem.
Spróbuj z ostróżkami jeszcze moją metodą. Jak u taty kwiatostany będą zasychać, /Pop;roś, żeby ci tato zostawił kilka do zaschnięcia/, utnij takie z nasionkami i porozkładaj tam , gdzie chcrsz by Tobie wyrosły. I niech się tak rozsieją, przez miesiąc. Potem badyle sprzątnij i czekaj do wiosny. A nuż, będzie urodzaj siewek.
Powodzenia. U mnie nawet na piachu sie wysiewają. I chyba raczej na początku tak wolą.