Kasiu! Zawsze zimowały w piwnicy, ale w tym roku mąż je umieścił w takim domku gospodarczym, później mieliśmy je przenieść, ale tak zeszło, no bo zimy teraz lekkie...
No i w ten sposób pożegnałam się z dwoma dużymi oleandrami, kilkoma fuksjami i ołownikiem.