Sylwia! Dzięki, widoki piękne, ale rośliny przez ten mokry śnieg ucierpiały.
Wiem , czytałam u Ciebie, przykro mi. U nas mąż dopiero skończył przybijać "podcibitkę", bo w grudniu
zerwało razem z rynną. Na szczęście rynny jeszcze nie założył bo pewnie byłaby powtórka z rozrywki.
Magara! Dziękuję , też z przyjemnością podziwiałam jesienne widoczki u Aprilka, miło o tej porze roku powspominać.
Każdy zaśnieżony ogród wygląda pięknie, śnieg przykryje wszystkie niedoskonałości, szkoda tylko, że nie było słońca,
byłoby radośniej.
Myślę o zimie "niech już sobie idzie", wchodzę do Twojego ogrodu i patrzę z zachwytem i już nie jestem tak bezwzględna w ocenie... niech już się dzieje, co dziać się ma Piękne, zimowe, wciąż myślę to samo, czy ten staw naprawdę jest tu od kilkunastu lat? Wygląda, jakby od zawsze
Alicjo, pozdrawiam!