LIDKA napisał(a)

Posiałam trawe na przedpłociu po wykopach energetyki.

Jak sie pobuduja sąsiedzi to tam jałowców nasadze.

Mam jakąś awersję do jałowców. One wyglądają przyzwoicie tylko na początku, a potem z każdym rokiem jest tylko gorzej. Może pójść w jakieś krzewinki kojarzące się z zielenią miejską? Gęsto posadzone tawuły japońskie?

Życzę cierpliwości.

Lidka, a może barwinkowe morze na przedpłociu?zarośnie szczelnie że nawet chwastów nie będziesz musiała pielić, i zimozielony.

Dziewczyny Kochane.

Deszcz pogoniłam w strone Judith a ogrodnik sam się zapodział.

Robota stoi.


Dziś dzwonił z rańca że po 11 bedzie i tyle go widzieli. Obiecywał że do soboty skończy. Mialam umówić kosiarkowego na poniedziałek, wziełam go na środe.

Mąż ma urlop. Miał w planie zregenerowac trawnik wkoło bo następna okazja bedzie w lipcu dopiero pod koniec.

Oszaleje i w wariatkowoe wyląduje.

No tak sie rabaty nie moge doczekać że aż mnie skręca.

Może dobrze że mam gorący okres w robocie bo to mnie w pionie trzyma.

W weekend sobie popiele i pomawoże co trzeba bo sadzić nie mogę.
Ehhhhhhh;(

Słów brak na takich gadów…
Może jednak pogoń gościa. Wiem, że Ci na nim zależy, bo zna sytuację. Ale z drugiej strony trzeba zatroszczyć się o swoje nerwy i jedocześnie pokazać takiemu gamoniowi, że interesu nie zrobi z takim podejściem.
A tak nóż Ci się w kieszeni otwiera na samą myśl o nim, a jak raczy przyjść to co? pewnie będzie oczekiwał radości i wdzięczności. Niech spada.
Rozprowadzenie nawodnienia to nie jest żadna skomplikowana sprawa. Jedyne co jest w tym trudne to kopanie rowów. Do tego możesz wynająć małą koparkę. Podłączenie załatwisz sama (serio, to nie jest trudne), a zakopanie rowu zostaw synom. Taką mam ogólną koncepcję .

Kurna ...nie do wiary.
Ogrodnik wpadł o 20.20
Naprawił maszyne, przyprowadził ciężaroweczke do wywiezenia darni i jutro od rana robota ma wrzeć.

Jak zobacze to uwierzę

Noszzszsz... nerwy mam napięte jak postronki..

Powinnam zrobić jak Judith radzi ale chyba nie mam wyboru. Dlugie terminy tu wszyscy mają w okolicy a ja chce sadzić już.

Nowe róże mi się marzą.

Oby do rana.

Lidziu wszystkie tu czekamy razem z Tobą

Rano zrobie lepsze foty.
Późno wróciłam. I oto:






Jutro pograbię, powyciągam resztki siatki, uzupełnie ziemie przy kostce od strony trawnika i zacznę zakrywać rabatę kartonami i korą.
Potem już bez pośpiechu będę sadzić.

Od rana kaloszki i siup do ogrodu.

Aaaaa! Superancko!
Właśnie miałam pytać jak tam, a tu już wiadomo jak tam
Radość, co? Wreszcie można zacząć pracę twórczą
Powiem Ci, Lidka, ze bardzo się cieszę z Twojej decyzji o stworzeniu tej rabaty .

jestem ciekawa jak to wyjdzie
Już nie mogę się doczekać

Dzięki dziewczyny.

Jutro zrobie foty z różnych stron. Jak sie wyrobie to za dnia bede ustawiać drzewa i robic fotki żeby zaplanowac sadzenie.

Muszę zdecydować jak posadzić drzewa, ciski i tujki kulki i stożki. Jakos to sensownie rozrzucić po rabacie.