Z wietrznym miejscem na suszarkę nie ma problemu, bo cała działka na lekkiej górce i tam wszędzie wieje. Będę musiała się zastanowić, jak ten ogród osłonić od wiatru, bo ciężko zwłaszcza zimą.
Kojec w widokiem wejście i podjazdu ->przemyślę. Dodam, że to są teoretyczne rozważania na razie, psa jeszcze nie ma

Ja jako dziecko miałam psa, kota, rybki, czasowo papużki przygarnęłam, żółwie wodne kraba i chomika (siostra). Oczywiście nie wszystko na raz, ale troszkę się przewinęło. Dobrze to wspominam, dzieciaki potrzebują kontaktu ze zwierzętami - to je uczy wrażliwości i odpowiedzialności
Wiem ze kojec to może źle się kojarzyć, bo dużo psów na łańcuchu albo tylko w takim kojcu spędza życie

część ludzi traktuje zwierzęta jak rzeczy, ja nie o tym.
Ale jak nie ma kojca to gdzie zamknąć psa jak przyjdzie ktoś kogo pies nie lubi? W domu? W pokoju? Nie zapraszać ludzi których pies nie lubi

? Kojec być musi, psy też mają swoje charaktery