Nie ma co sie patrzeć na innych, najważniejsze jest to co my robimy

Ja jak kiedyś zwróciłam uwagę w szkole o nadprogramową ilość wyjśc skutkująca zawalona sobotą bo trza dziecku wytłumaczyć (było to pięć lat temu) to do dzis Pani dziwnie w drugą stronę się patrzy I nie słyszy mojego Dzień Dobry. No cóż...
Trza sie cieszyć że mąż ma dobre serec, syn zdolny. Innymi nie zawracać sobie głowy
Projekcik ciutke podobny do mojego ciut większego