No i wiem już co to za perypetie z tymi pomidorami.
Pomidory trzeba wodą podlewać a nie tym ślicznym żółciutkim - i dziwić się że się nawaliły i nie chcą wyłazić .
Lilie do wsadzenia, róże - trzeba działać Likierek na wzmocnienie jak mus, to trzeba stosować a z nasionami to Mira pisała, a ja jeszcze zapytam, czy nie miały za zimno?
Buteleczki, kieliszeczki, co za miły wieczór przy palmie wielkanocnej.
Mnie rok temu pomidory wzeszły po trzech tygodniach, jak się zdenerwowałam i dosiałam nasion. Nigdy wcześniej to się nie zdarzyło, bo wschodza migiem. Więc cierpliwości, postaw je w cieple.