Mrozonki bardzo urokliwe. Mialam podobnie ale focic mi sie nie chcialo. Marazm jesienny przedswiateczny mnie dopadl. Swieta to nie moja bajka. Raczej dekorowac nie zamierzam
Ale fajnie, ze sa osobki ktore to lubia. Buziaki.

Asia wylecz angine ja sie bujalam z taka zolza od ubieglego listopada do maja tego roku. Cos okropnego.

Domki cudowne, będziesz wszystkie malowała?

Tarciu, o nieeee tak długo angina??? Ja niestety też się zawsze bujam trochę dłużej, bo nie mogę brać dedykowanej pochodnej penicyliny wszystko inne działa jakoś opornie...

Przykro, z powodu kotki. Każde odejście jest takie smutne.

Miskantowo napisał(a)

Tylko jednego?
Miałkuny są uzależniające. Pewnie mialabym już kolejnego ale ta moja koteczka nie znosi konkurencji.

Więcej zwierzaków nie będzie.
Mam alergię.
Wyszła przy moim goldenie. Po kilku latach.
Kichałam, najczęściej w nocy, więc spania prawie żadnego nie miałam.
Jak pojawił sie kot, sam z siebie, i przy nim nie miałam kataru, ani kichania, stwierdziłam, że może spróbuje kolejnego. Tamten zginął śmiercią tragiczną
I faktycznie badania wykazały, że jestem uczulona bardziej na psa niż na kota, ale widać, im dłużej mam kota, tym bardziej alergia sie uaktywnia.
Najgorsze sa noce.

Najgorsze to stwierdzić u siebie alergię jak się ma już swoje zwierzaki - dramatyczna sytuacja... Myślałam, że przechytrzę alergię na sierść rasami z włosem, prędzej czy później efekt taki sam, york czy pudel bez znaczenia

Ja mam w zasadzie kompletnie inne doświadczenia z alergią.
Mam alergię na koty.
Dosyć ostra.
Katar, kaszel, swędzące bardzo podrażnione oczy.
Z tego względu odpadał temat kociaka.
Ale…
Parę lat temu moja tesciowa poleciala sobie do Jerozolimy.
Na prawie dwa miesiące. W tym czasie przyleciałam do Polski pozajmować się sprawami i kotką Tesciowej.
Prychanie i kichanie z czasem zaczęło być mniej dokuczliwe pomimo tego, ze kocica właziła mi na noc do łóżka.
Dlatego zdecydowaliśmy się wziac kociaka.
Było wiadomo, że w razie problemu kot wyjedzie do Irlandii do mojej córki.
Z początku pobrałam trochę leków i dosyć pilnuję aby nie wpuszczać jej do sypialni.
Dajemy radę
Teraz nie biorę żadnych leków.
Mówie tu oczywiście o mojej kotce. W obcych domach kociarzy nadal prycham i kicham.

Wafel napisał(a)

Domki cudowne, będziesz wszystkie malowała?

Tarciu, o nieeee tak długo angina??? Ja niestety też się zawsze bujam trochę dłużej, bo nie mogę brać dedykowanej pochodnej penicyliny wszystko inne działa jakoś opornie...

Raczej nie będę ich malować. Podobają mi się takie surowe.
Na razie zakończyłam ich wykonywanie. Zrobiłam ich chyba z 500…

Powolutku zajmuję się dekoracjamizimowo-świątecznymi.

W ogrodzie sterty gnijacych badyli i liści.
Czekam na M. Przylatuje za 1,5 tygodnia i ciut ogarnie ten ogrodowy bałagan.
Ja nie ruszam niczego bo znowu przegięłam z kręgosłupem…
.

500... Szczęka mi opadła! Oszczędzaj kręgosłup, żeby cię nie pokręciło na same święta...