Gosia bardzo dziękuję za super ujęcia zupełnie inne niż moje bardzo się cieszę ,że mnie odwiedziłaś-przynajmniej na żywo mogłaś zobaczyć ,że idealnie ,to u mnie nie ma
szkoda tylko ,że pogodę miałyśmy do kitu ,ale plus jest taki ,że przynajmniej nagadałam się z wami wszystkimi ....chociaż i tak szkoda ,że nie byłyście jeszcze dłużej


Dziękuję dziewczyny zbiorowo za pochwały -fajnie ,że zaglądacie -ja też jestem ,ale jakoś mało się udzielam ....wkręciłam się w seriale na netfliksie haha


....dzięki dziewczynom wzięłam się tez powolutku za odchwaszczanie rabat -pochwalę się -mam 2 rabaty odchwaszczone


i dziękuję za życzenia zdrówka dla mojej psicy -jest już coraz lepiej -rana goi się ładnie ,odzyskała apetyt-mam nadzieję ,że idzie ku lepszemu

Ula -postaram się jutro jakieś fotki pocykać tych jeżówek -wydaje mi się ,że to są Marmalade ,ale głowy se nie dam urwać ,czy na pewno

Też życzę zdrówka dla wilczycy,biedna ale dobrze, że już lepiej

Ogród widziany innymi oczami zupełnie inny, ale równie piękny

Pozdrowionka Madzia trzymaj się

Ogród piękny rudbekie w takiej masie pięknie wyglądają i trzymam mocno kciuki za piesię, będzie ok, musi być nasza też nie jest wysterylizowana, poprzednia też nie była, tak jakoś trochę się boję ją wysterylizować, aj może jednak warto, sama nie wiem

Warto bo nie dostanie ropomacicza.

Nowe oko, jak fajnie a ogród tak samo piękny

Poprzedniego psa nie sterylizowałam ze względu na wadę serca(teraz nawet to już nie jest problemem) i co jakiś czas robiłam jej badania kontrolne z obawy o ropomacicze. Weterynarze namawiają profilaktycznie na ten zabieg właśnie z tego powodu. Pracownicy schronisk kierują się głównie innymi pobudkami i te też rozumiem doskonale.
ps. Weterynaria jest obecnie na bardzo wysokim poziomie i taki zabieg (o ile nie ma dodatkowych komplikacji) jest obarczony naprawdę małym ryzykiem. Chomiczka córki dostała ropomacicza i okazało się, że nawet na takich maluchach wykonuje się już operacje. Żyła potem z nami jeszcze szczęśliwie 2 lata

Cześć
Oficjalnie mnie tu jeszcze nie było, choć wątek doskonale znam, śledzę na bieżąco i podglądam Twoje zmagania. Rzadko w ogóle piszę, bo dopiero się uczę i głupio ciągle pisać to samo, że ślicznie itp. W końcu jednak się ujawnię, abyś wiedziała, że masz jeszcze przynajmniej jedna wielbicielkę Swojego ogrodu. Jestem pod ogromnym wrażeniem, jest pięknie, zwiewnie, czarująco. Jak Wy to robicie, że tworzycie takie cuda?
Pozdrawiam, życzę dużo zdrowia i przez cały czas dalej będę podglądać.

Jak dobrze oglądać znany ogród innymi oczami

Wymiziaj sunię za uszami i już nie denerwuj się. Dobrze, że sytuacja opanowana

Madzi i ja dziękuję za gościnę i cudnie spędzony dzień, szkoda, ze pogoda nie pozwoliła w rabatach poszaleć, ale prawda taka, ze nie za wiele miałybyśmy co w nich robić, ogród przecudny Jak ja Ci zazdraszczam tych szkółek bylinowych wokół to nie masz pojęcia
Moje fotki jeszcze w aparacie, ale widzę, że Gosia pięknie pokazała deszczowy ogród

Madzia, a to na pewno Twój ogród na zdjęciach od Gosi?

Pięknie wszystko wygląda. Nie sposób poznać, które rabaty są opielone, a które nie . Rudbekie w masie są świetne

Dobrze, że z wilczycą już lepiej

Basieksp napisał(a)

Ogród piękny rudbekie w takiej masie pięknie wyglądają i trzymam mocno kciuki za piesię, będzie ok, musi być nasza też nie jest wysterylizowana, poprzednia też nie była, tak jakoś trochę się boję ją wysterylizować, aj może jednak warto, sama nie wiem

Basiu, nie ma się czego bać. Moje obie sunie są po sterylizacji (wiadomo dlaczego ), nie było żadnych powikłań.
Sam zabieg trwa krótko, więcej czasu pies się „wybudza”.
Tylko trzeba iść do dobrego weta.