No pewnie! Wychodzę z założenia że nie może być pustych przebiegów a jak ziemia goła to chwasty rosną. Warto nawet poplon wysiać żeby potem wzbogacić glebę. Noce już zimne, ale w tunelu zawsze na plusie, w igloo chilli nadal owocują I nie pomarzły. W dzien 15-20 stopni więc sałaty Ci szybko wyrosną.

Pozdrawiam

Dżizas. Hydraulik i elektryk na budowie, co godzinę dzwonią. A pralka gdzie? A telewizor na górze? Chryste Masakra... róbcie wg projektu, ktoś nad tym siedział, to mały domek, niektóre sprzęty mają tylko 1 miejsce i nie bardzo jest jak biegać dookoła przestawiając heh

stres! Poniedziałek...

Drugie pokazywanie domu. Ciekawe czy się sprzeda I jak szybko?

Ale zaraz, nie nadążam, co się sprzeda? Nowy dom? Stary dom? Inny dom? Grzyby?

Figi ekstra. Widoki w tunelu zachwycają.

Nowy dom

Myslalam ze Rodziców namowie zeby sie przeniesli ale nic z tego... łamali się już już ale chyba rzeczywiscie starych drzew sie nie przesadza

Na grzyby chodzimy na spacer co 2gi dzien. Zawsze kilka znajdziemy, bez brawury ale albo sloiczek albo do sosu czy jajecznicy. Tunel podlewam co 2gi dzien, cieplo jest I wszystko ladnie rosnie.

Hydraulik z pomocnikiem I elektryk zrobili niezla zadyme w domu. Gruz wszedzie, moze jutro tam skocze pozmiatac I zabrac troche. Mam juz tu sterte styropianu, musze popakiwac w worki. Traktowane to jest jak plastik wiec smieciarze zabiora

Pozdrawiam!

Karola, powiedz, czy Twój krokomierz nadąża?
Bardzo lubię Twoje tempo akcji i podziwiam energię do ogarniania tych wszystkich pootwieranych okienek
Kibicuję!
Pozdrawiam!

Marta, dzieki trzeba cos robic a w międzyczasie zaczal sie drugi semestr rolnictwa podyplomowego, wlasnie ogladam wyklad pt. "Agrobiznes" lol

Drugi semestr podyplomowych? Karola, dobijasz muszę poważnie porozmawiać ze sobą
Twoje zainteresowania prą naprzód niczym lodołamacz na wodach Antarktydy. Nudy nie ma. Jeszcze bardziej podziwiam, ale muszę ochłonąć

Różnorodność Twoich działań przypomina mi, ze nigdy nie jest za późno na zmianę i zamiast siedzieć przed kompem lub na spotkaniach wykonując pracę bez której świat nie straci niczego, może powinnam robić to, co najbardziej lubię, uprzednio pobierając w tym kierunku nauki… I zamiast czekać na emeryturę (jeszcze 7 lat) cieszyć się pracą póki sił starczy… Choćby do setki .

Martka nie przejmuj Się za Karolą nikt nie nadążaOna ma chyba owsiki w dooopce i dlatego tak nie może w miejscu usiedzieć

A tak serio Karola to jeśli rodzice nie mają nikogo z rodziny w pobliżu miejsca zamieszkania lepiej by się bliżej Ciebie przenieśli. Nikt nie jest i nie będzie wiecznie młody, a przeprowadzka w zaawansowanym wieku to dopiero problem mentalny i organizacyjny. Jak dopada choroba i potrzebna opieka codzienna problemy się tylko mnożą. Na odległość ciężko je ogarniać. Wiem z doświadczeń z babcią, ale i przyjaciółka właśnie się zmaga z takim problemem i swoimi rodzicami i opieka nad Nimi. I teraz już przeprowadzka niewykonalna, a jak proponowała parę lat temu, to nie chcieli.