O żesz....dziękuję....przynajmniej wiem jak się przygotować.
Mówisz, że w maju - tzn. że mam pryskać po liściach, kiedy jeszcze TO siedzi w tkankach, czy czekać aż się przeistoczą....tylko wtedy znów złożą jajka i zabawa od początku....obawiam się, że pacjent tego nie przeżyje...więc chyba po liściach jak jeszcze nic nie widać?