Dziś pogoda mnie wyręczyła, bo leje cały czas.
Środki zapobiegawcze będę stosować - dziękuję
Mam jeszcze jedno pytanie
mam jeszcze dwa dość już stare pierisy, które były zapomniane w ogrodzie - buszu pod topolą, która bardzo urosła i osuszała powoli wszystkie rośliny.
W zeszłym roku przekopywałam co się dało m.in. dwa pierisy. Były dość łysawe, ale myślałam, że jak dostaną lepsze warunki to odbiją. Lato było - wiadomo jakie - podlewałam je codziennie, ale wyłysiały jeszcze bardziej. Puszczają dużo nowych listków na końcówkach, kwitną nawet jak szalone (wcześniej miały może jeden kwiatek na cały krzaczek), ale za to zrzucają stare liście - żółkną i opadają. Środek został pusty a na końcach pędzelki.
Czy jest szansa, że jakoś odbiją i się zagęszczą, czy zastąpić raczej czymś innym i głowy sobie nie zawracać bo nie warto.
Szkoda mi ich bo są dość duże - mają około 100 cm wysokości.
Dodam tylko, że to inna odmiana niż ta powyżej - liście i przyrosty zielone, kwiaty białe.