Kolejna roślina z rodziny wrzosowatych (Ericaceae), obejmująca 7 gatunków zimozielonych krzewów i małych drzew. Gatunki mrozoodporne występujących w chłodniejszych i górskich rejonach wschodniej Azji (Chiny, Tajwan, Japonia) i wschodnich rejonach północnej Ameryki.
Mają wieczniezielone, lancetowate liście. U odmian barwnych młode pędy i liście mają kolor czerwony. Istnieją też odmiany białoobrzeżone. Kwiaty białe, zebrane w wiechy, podobne do konwalii od kwietnia do maja.

Uprawiamy w miejscu półcienistym (w pełnym słońcu dochodzi do poparzenia liści), osłoniętym od wiatrów, gleby kwaśne (jak dla różaneczników), lekko wilgotne, okrywamy je na zimę (agrowłóknina, gałązki drzew iglastych). To co wystaje ponad powierzchnię śniegu często przemarza.

Pieris japonica "Prelude"



Pieris o czerwonych, młodych przyrostach

Pieris "Flaming Silver"

Piękny jest pieris ale nigdy go nie kupowałam, bo przemarza

Ja także jakoś specjalnie go nie sadzę w ogrodzie.
Pełny wątek o wrzosowatych nam się przyda do wymiany doświadczeń.

Kwitnące pierisy

gardenarium napisał(a)

Pieris "Flaming Silver"

Była to jedna z moich pierwszych miłości roślinnych. Posadzony w kwaśną ziemie w przedogródku. Rósł coraz gorzej, aż w końcu po kolejnych mroźnych zimach znikął. Piękna roślina, zwłaszcza gdy pojawiają się czerwone liście. Ozdobne są też kwiaty. Ale chyba nie na nasz klimat (pomimo że u mnie jest nieco łagodniejszy ze względu na niewielką odległość od morza).

monteverde napisał(a)

piękny jest pieris ale nigdy go nie kupowałam, bo przemarza

Tak, właśnie dwukrotnie się o tym przekonałam ( po raz drugi ostatniej zimy) i zrezygnowałam z niego...nie kupię już wiecej

Mój najstarszy pieris japoński 'Little Heath' ma już jakieś 8 lat. Rośnie powoli. Lubię go za jego zimozielone, białoobrzeżone listki oraz za młode przyrosty koloru różowo-czerwonego. Mam cztery pierisy w ogrodzie, nie okrywam na zimę i mają się nieźle. Trzeba im zapewnić osłonięte stanowisko.

Pieris japonica 'Little Heath' - październik 2011

Będę wdzięczna za pomoc.

Coś dolega mojemu pierisowi - czy to coś grzybowego?





Czym go potraktować? Zależy mi na ekologicznych rozwiązaniach. Dzisiaj opryskałam go wyciągiem z czosnku. A może lepszy będzie skrzyp polny?

Bardzo proszę o pomoc w zdiagnozowaniu problemu.

Pytania uzupełniające:
- od kiedy zauważyłaś objawy?,
- jakie stanowisko /słoneczne, cieniowane, itd/?,
Rozumiem, że podłoże gliniaste i być może nadmiernie wilgotne. Jeśli tak jest to może być szara pleśń lub inne choroby pleśniowe powodowane nadmierną wilgotnością. Na to może wskazywać fot. nr 2 - widoczne ogniska pleśni.
Poobrywaj chore liście, wygrab to, co jest na podłożu i truciznę czyli pierisa potraktuj topsinem. Zabiegi ekologiczne niestety nie są zabiegami sporadycznymi. W przypadku mokrego podłoza powinnaś je zruszyć i wymieszać z grubszym piaskiem z dodatkiem jakichś kamyczków dla rozluźnienia i napowietrzenia korzeni.
Czekam na odpowiedź.



Pozdrawiam