Ja tez liczyłam na święta zimowe. Nie tracę nadziei
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Od dawna ścinasz jesienią? Chodzi mi o to, czy dobrze to znoszą. Bo gdzieś czytałam, że hodowcy nie polecają jesiennego ścinania. A chętnie bym ścięła, bo moje porosły do nieba.
I co to znaczy "na krótko"? Ile to cm?
I może ktoś mi powie, jak ciąć róże po pierwszym kwitnieniu, żeby takie wielkie nie rosły?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tess, Justyna to terminatorka z genem ryzyka
Jedni tną róże jesienią, inni wiosną. Tak O. mówi. Klimatyczne uwarunkowania należy mieć na uwadze Ja, stojąc w rozkroku, jesienią przycinam róże tak jak radzi Marta Potoczek - do pasa albo ciut niżej. Do takiego cięcia przekonała mnie informacja, że zimowe wiatry mogą róże uszkadzać a nawet wyrwać z korzeniami. Wiosną robię cięcie właściwe. Póki co u mnie taka praktyka się sprawdza No ale u mnie raczej zima wcześniej się zaczyna i późno kończy