O jak przykro Tak pięknie zaczynały kwitnąć rodki, a tu taka smutna wiadomość
To ile miałaś mrozu? Ech ten maj jest paskudny
Działkę masz ogromną, prawie hektar, jak obsadzisz ją drzewami stworzy się klimat, może wtedy wiatry i przymrozki nie będą takie dokuczliwe
Moniko współczuję wiosennych strat.
W ubiegłym roku pod koniec kwietnia u mnie zmarzło dosłownie wszystko, więc znam ten ból.
Rośliny się szybko regenerują, ale kwitnienie rodków już przepadło.
Mirka zakwitła tylko połowa rodków te późniejsze odmiany przy altanie.Miniaturowe rodki sztuk 7 przymrozek zniszczył, w tym kilka azali. Jednego ranka to termometr wskazywał -5 i wtedy ścieło kwiaty u kwitnącego rodka pod jabłonią i hosty prawie szystkie.
Danusiu ten maj jest miesiącem dla mnie okropnym i brzydkim że nawet w ogrodzie nie mam chęci cokolwiek robić. Zmarzło mi wiele lili no masakra.. a rodki kilka zakwitło chociaż tyle dobre, ale reszta z tych wczesnych odmian przymrozki zniszczyły.