Pięknie Ci kwitły różaneczniki i azalie.

Hosty to nie moja bajka. Mam tylko jedną odmianę, ale rośnie ogromna, ma z 80 cm wysokości i zżera mi świerka obok.

Czym zajmują się Twoje córki, że mają takie odlotowe praktyki?

U mnie w tym roku też będą kwitły wszystkie ogrodówki.
Przypomnę sobie jak wyglądają ich kwiaty, bo nie kwitły 2 albo nawet 3 lata.

Ja ogrodowki juz sobie powiedziałam wykopie w CH.... Co to jest kwitną przemarzają i taka z nich pociecha.
Z bukietowymi nie ma problemu.

Host też nie lubiła. Kupiłam jedna druga i zaczęły się podobać. Potem latałam do ogrodniczego jak kot z pęcherzem. Nakupilam ich sporo. Chce jeszcze pojechać z synem do szkółki gdzie zajmują się hostami. Mam blisko po drodze na działkę do Pilawy.
Jak ktoś zainteresowany może zobaczyć.

Jak się nazywa ta twoja najwyższą może i ja bym kupiła a może już ja mam tylko nie wyrosła jeszcze.

Teraz jest pięknie, ale jak te azalie i rododendrony urosną, będzie czad! Dobrze, że sadzisz je w sensownych odległościach. Widzę, że moje rododendrony znacznie przybrały na masie, więc nie uniknę roszad. Trochę mnie drażnią Germania, wcześnie kwitną. Kiedy reszta się rozkręca, te już więdną- kwiaty oczywiście.
Ogrodówki okrywane będą kwitły. Te, których nie okryłam- również
Wczoraj wieczorem poszłam z telefonem uwiecznić Libretto. Szybko przełączyłam na film, bo spotkałam uwijającego się wśród kwiecia fruczaka gołąbka