Syla
22:04, 17 sie 2011

Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380



A jak już to skończyłam to szybciutko przystąpiłam do robienia obiadu , a potem szybciutko doprowadziłam się do porządku i pojechałam z Kubą na basen .
Po basenie prędziutko się przebrałam i opryskałam wszystkie rośliny na grzyba. Wróciłam z ogrodu po 20.00 zjedzona żywcem przez komary brrrrrrr....... Udało mi się teraz doskoczyć do kompa i zdać relację z mojego dzionka słonecznego bo mały już w łóżku a M na meczu

Aaaaaa nie było by ...... mój M popryskał trawkę na chwasty


