Ale cudny obrazek za drzwiami Nie chcesz już do niego wrócić? Czy zmieniłaś zupełnie koncepcję tej części ogrodu?
A lilie mi się zawsze wydawały takie szlachetne, że zdawały się trudne w uprawie. Jak to pozory mogą mylić, i to bardzo na naszą korzyść w tym przypadku. Dziękuję za poradę liliową w moim wątku, tam też jeszcze odpisałam
Bożena, pokaż proszę swoją rogownicę.
Moja po tych wszystkich deszczach zgniła Zastanawiam się co z nią zrobić, wygląda fatalnie
Część przycięłam po kwitnieniu ale wygląda jeszcze gorzej. Jestem bliska myśli, żeby się jej pozbyć, ale z tyłu głowy mam to, że uwielbiam jak kwitnie
Małgosiu u mnie pierwsze lilie zaczynają na początku czerwca, ale ja na północy i różnica pomiędzy kwitnieniem różnych roślin u południowców wynosi od 2 do 3 tygodni różne odmiany różnie kwitną dlatego spektakl trwa kilka miesięcy Na zimę jak się uda wycinam suche łodygi, a jak nie dam rady to na wiosnę. Zdjęcie z października
Danusiu tym razem się godzę i popieram
Magarku garnka żeliwnego nie mam ale używam okrągłej szklanej brytfanki z pokrywą również szklaną. Pewno kolorów się nie boję najwyżej coś zmieni miejsce, przesadzam sukcesywnie w jedną gromagę pomarańczowe i żółte Monia - Juzia - na drożdżach
Ewo - Eupraksjo (to z mitologii greckiej czy od księżniczki XVII - wiecznej? sprawdziłam ) Właściwie to cały czas mam tam lilie, tylko trochę dalej. Tam rosły same byliny i po usunięciu jesienią była pustka, więc po 1- musiałam rozrzedzić lilie bo za mocno już dzieliły im się cebulki i po 2- zależało mi na czymś zimozielonym stąd mały żywopłocik i dwa iglaczki:
Magarku rogownicę ścięłam krótko i dopiero odrasta, zrobię zdjęcie ale chyba za 2-3 dni niech podrośnie Wybaczam jej brzydki wygląd po kwitnięciu bo ją lubię i w sumie fajnie wygląda
Deszczowe koraliki, prawie codziennie, dzisiaj pierwszy "dzień lata"
Dzisiaj w pełnej krasie następna lilia pokazała swoją urodę - Cogoleto, lubię ją, ze względu na te przyprószenia :
Lilie bardzo urodziwe.
Mam w ogrodzie tylko dwie i ciągle zastanawiam się czy ich nie usunąć.
Przez kota. Lilie są dla kotów zabójcze a moja kocia zaraza łazi czasami sama po ogrodzie.
Kiedyś robiłam na zakwasie, ale za dużo z tym zachodu było (z samym zakwasem ). Chyba muszę spróbować z tymi drożdżami.
Twoje chlebki takie ładne... daj przepis. Poproszę
Rabata z liliami teraz dużo ładniej się prezentuje... mimo tego, że lilie mniej wypasione
Bożenko piękne lilie i sporo ich u Ciebie co ile lat dzielisz przybyszowe cebulki od matecznej? Ja te suchelce badyle lili przycinam na jesieni bo mnie drażnią