aterus
00:43, 04 mar 2013
Dołączył: 10 lut 2013
Posty: 51
W moim starym ogrodzie jest sporo świerków kłujących (ponad 30). Część z nich to drzewa 12-letnie, część - młode 1,5-metrowe maluchy. Starsze okazy na razie trzymają sie dobrze, choć w kilku z nich pojedyncze dolne gałęzie rzeczywiście wyglądają nieciekawie. Trochę to smutne, bo za wszelką cenę chciałbym uniknąć podkrzesywania. Drzewa są posadzone wzdłuż ogrodzenia i - póki co - stanowią całkiem ładny żywopłot. Jeśli miałbym wycinać dolne gałęzie, powstałby duży estetyczny problem: dziurawe przyziemie. O ile nie byłoby to nic strasznego w przypadku np. soliterów, to już przy żywopłocie (zwłaszcza oglądanym od strony ulicy) wyglądałoby słabo.
Czy istnieje jakiś sposób, aby opóźnić lub wyeliminować ten problem? Jak utrzymać dolne partie w odpowiedniej kondycji? Może należałoby pilnować stałego dostępu światła przez przycinanie zachodzących na siebie i rzucających cień gałęzi? A może nie powinno się np. pozwalać najniższym pędom dotykać ziemi (podpierając je lub podwiązując)?
Wiem, Pani Danuto, że nie darzy Pani świerków kłujących szczególną sympatią


____________________