Truposz też mi się podobał i gapiłam się na niego przez okno i rechotałam
Sebciu maluchy już w taczuszce z wodą czekają na posadzenie
Może dzisiaj jeszcze zdążę połowę wsadzić... ale deszcz przerywa mi pracę.
ale się uśmiałam z truposza
a byłam tak wkurzona i zniesmaczona po wizycie dziś u Marka
Oj facet dużo stracił w moich oczach...
Tak mnie opierdzielił, że upomniałam się o rabat, że mi kopara opadła, pracownicy i ludzie patrzyli jak na durnia.
Żałuję, że zapłaciłam za te rzeczy, mogłam zostawić i wyjść.
Juzka, to juz drugi trup w Twojej ogrodowiskowej historii. Ja nie wiem, czy nie zaczac sie Ciebie bac. Ale z drugiej strony takie kladzenie trupa w worku na schodach... Hmmm, nikt nie uwierzy, ze w worku jest trup... No bo jak, tak na zywca, bez ukrywania sie... Juzia, ale nas nie nabierzesz To nie serby... I w dodatku 20 szt??? Mowy nie ma. Gadaj mi tu zaraz
Agacia, jakas moda na przydomowe cmentarze, co nie???