Sąsiadka Kasia robiła dzisiaj z dziećmi i przyjaciółkami wianki.

Zostałam zaproszona i oczywiście z miłą chęcią skorzystałam. Popatrzyłam na gotowe dzieła już zrobione, potem wypiłyśmy herbatkę. Zachęcona wzięłam się także do pracy i zrobiłam dwa wianki. Asystowały mi córki Kasi: Antonina i Matylda.

Zobaczcie jak wyglądał stół ze wszystkimi materiałami: pistolet do klejenia na gorąco,
podkłady z wikliny, bombki, orzechy, szyszki, kryształki, gwiazdki, pomarańczki, porosty, wstążki, hortensje i ostróżki itp.

Takie wianki już były zrobione, prawda, że śliczne?

Tradycja wiankowa w moim domu sięga zamierzchłych czasów, zawsze je wieszałam, ale do tej pory kupowałam gotowe w ciągle tej samej kwiaciarni. Czas na zmiany i samodzielne wykonanie. Taki mi się udało zrobić.

PRZECUDNE!!!!!!!!!!!!!!!

Jaka zdolna uczennica

A rankiem pobiegłam zobaczyć co jeszcze wczoraj zrobiły. Oto efekty:

Kasia zrobiła wianek z orzechów

Tosia wymyśliła również takie malutkie stroiki do położenia na stole przy sztućcach, albo na talerzu





Inne

A z jaką dokładnością i smakiem to jest zrobione. Pięknie . Mamy z Krysią zaproszenie na niedzielę na wystawę prac uczniów szkół i starszych w naszej gminie związanych ze Świętami Bożego Narodzenia. Porobię zdjęć to też Wam pokażę.

zbigniew_gazda napisał(a)

A z jaką dokładnością i smakiem to jest zrobione. Pięknie . Mamy z Krysią zaproszenie na niedzielę na wystawę prac uczniów szkół i starszych w naszej gminie związanych ze Świętami Bożego Narodzenia. Porobię zdjęć to też Wam pokażę.

Fajnie, że porobisz. Patrz Zbyszku ja w ogóle nie zdawałam sobie sprawy, że takie piękne rzeczy dzieci potrafią robić. Pokaż co u Ciebie w szkole, u nas dzieci zbierają na zieloną szkołę.