Irenko,tak to szczawiki.Stały kilka dni w zaciszu na tarasie,ale zabrałam do domu,bo zaczęły marnieć,ta pogoda taka pomylona.
Bozenko,chyba znowu przesadziłam z roslinami,obiecduję sobie co roku mniej,a wychodzi coraz więcej.
Celinko,chyba nalezy już współczuć,a nie podziwiać.
Andziu,ja usmierciłam w pierwszym roku zielony szczawik,bo nie wiedziałam,że trzeba go na zimę wykopać.W ubiegłym roku kupiłam drugi raz,bo jest piękny cały sezon.
Irenko, faktycznie dużo czasu poswięcam roslinom, chyba za dużo,bo jak za oknem pogoda nie sprzyja pracom w ogrodzie to usmiercam domowe kwiaty przez przelanie, to zwykła nadopiekuńczość.
Haniu,naprawdę juz brakuje mi cierpliwości, chyba się starzeję.