megabasia
16:48, 06 mar 2014
Dołączył: 26 maj 2012
Posty: 327
Witam.
Przeczytałam cały wątek ze dwa razy, jeszcze jakieś artykuły o cięciu róż, które znalazłam na ogrodowisku, i dalej jestem zielona. Jedyne, co do mnie trafia, to to, że nad oczkiem i tak, by woda doń nie kapała. Mam dwie rosarium uetersen, sadzone dwa lata temu. Stan obecny jak na fotach, zdaje się, że prawie nie przemarzły, bo większość gałęzi zielona. Czy ktoś mógłby mi narysować, jak mniej więcej je ciąć? Jeszcze gdzieś wyczytałam, żeby za mocno nie ciąć, jak chcę, żeby szły wysoko. Czy te róże dla obfitego kwitnienia powinno się przyginać na poziomo? Nic nie robiłam oprócz nawożenia i przyginania w stronę ogrodzenia, a kwitły bardzo ładnie. Jedną złapała późnym latem plamistość, będę pewnie musiała pryskać zaraz? I kiedy ciąć? Teraz w marcu? Wiem, że zadaję pytania przedszkolaka, ale się z deczka pogubiłam
Przeczytałam cały wątek ze dwa razy, jeszcze jakieś artykuły o cięciu róż, które znalazłam na ogrodowisku, i dalej jestem zielona. Jedyne, co do mnie trafia, to to, że nad oczkiem i tak, by woda doń nie kapała. Mam dwie rosarium uetersen, sadzone dwa lata temu. Stan obecny jak na fotach, zdaje się, że prawie nie przemarzły, bo większość gałęzi zielona. Czy ktoś mógłby mi narysować, jak mniej więcej je ciąć? Jeszcze gdzieś wyczytałam, żeby za mocno nie ciąć, jak chcę, żeby szły wysoko. Czy te róże dla obfitego kwitnienia powinno się przyginać na poziomo? Nic nie robiłam oprócz nawożenia i przyginania w stronę ogrodzenia, a kwitły bardzo ładnie. Jedną złapała późnym latem plamistość, będę pewnie musiała pryskać zaraz? I kiedy ciąć? Teraz w marcu? Wiem, że zadaję pytania przedszkolaka, ale się z deczka pogubiłam
