Danusza jestem u ciebie z rewizytką. Twój wątek aż kipi życiem. Przetwory, warzywa, owoce. Zwierzaczki, ptaki, no i przy tym oczywiście rośliny i kwiecie wszelkiego rodzaju, bo tego przecież u nas zabraknąć nie może.
Także robię wiosenne porządki i wyrzucam to i owo, co nie zdało egzaminu. U mnie raczej nic nie wymarza, a więc nie mam problemu z wywalaniem podmarzniętych krzewów. Natomiast sentyment nie pozwalał mi ruszać do tej pory marnych krzaczków czy iglaczków. Teraz to wszystko poszło z dymem z kominka.
Danusza, daj sobie troszkę luzu, bo jednak po zimie nasze kości i mięśnie są rozleniwione i trzeba je stopniowo doprowadzać do sprawności.
Mówię to, ale sama też zasuwam jak dziki osioł. Teoria i praktyka nie idą jednak w parze.
Pozdrawiam słonecznie