to może uszczyknij kilku końcówki może się rozkrzewiać będą - fajna ta szałwia - bazylię na pewno się teraz wysiewa - inne nie wiem

Witaj Kasiu
Ja do Ciebie za piwonią przyszłam
Powiedz mi kiedy sadziłaś tę piwonię? w jesieni i zakwitła w czerwcu. Czy na wiosnę i od razu zakwitła.
Kupowałas ją jako karpkę w woreczku,czy sadzonkę.
I jak sie ona nazywa.

Witaj Renato Sadziłam w jesieni, kupowałam jako karpkę w woreczku a nazywa się Shirley Temple. Zakwitła tylko jednym kwiatem. W tym roku liczę na więcej.

Dzięki Kasiu
Na różnych forach czytałam,ze te małe karpki zakwitają dopiero po kilku latach i się wahałam.
A właśnie ta Shirley Temple na allegro jest pokazywana w róznych kolorach, Odcienie żółtego ,lub różowego.
U Ciebie konkretnie teraz wiem jaki to kolor .
Pozdrawiam i idę dalej buszować po Twoim ogrodzie

Kasiu - oglądnęłam teraz cały wątek od początku do końca i powiem Ci że cię bardzo podziwiam... Dzieci, praca, dom, ogród, wysiewanie nasion, - kiedy Ty to wszystko zdążasz zrobić? Wulkan energii z Ciebie musi być. Bo to wszystko to jest ciężka praca. Dzieci jeszcze takie małe - i powiem szczerze prześliczne...
Fantastyczny warzywniczek, ja chcę ale to w przyszłym roku, powiększyć warzywnik, i myślałam o takich coś skrzyniach. Ten pomysł z wysuniętym przodem fajny bardzo - kwiaty będą ładnie wyglądały i upiększą całosć. Sami sklecaliście te skrzynie? sorry jeśli nie doczytałam. Super są.
Bardzo piękna piwonia i te czosnki dwukolorowe prześliczniaste. W ogóle widać że robi się coraz ładniej i że idziesz do przodu... choć tyle obowiązków ponad to.
A powiedz mi - wyszła Ci ta kobea? Bo moja nadal odmawia kiełkowania... małpa jakaś.
pozdrawiam serdecznie

Aniu
Kobea jeszcze nie. A chodzę kilka razy dziennie podglądać. Skrzynki sklecali mi pracownicy gospodarczy w firmie taty. Jeden jest stolarzem więc dla niego nic trudnego nie było-ale uważam że trochę fuszerki zrobił jak na swoje kompetencje. Cieszę się że przez zimę się nie rozleciały, bo nie bardzo je wzmocnił od środka.
A do dzieci mam opiekunkę. Gdyby nie ona to bym nawet 1/3 wszystkiego nie dała rady zrobić. W tym roku będzie zapewne jeszcze gorzej. Właśnie otwieram swoją działalność gospodarczą i chyba dobę trzeba będzie wydłużyć i to koniecznie o ten okres dnia, żeby można było do ogrodu wyskoczyć.

Kasiu to super. Życzę samych sukcesów w działalności. Pozdrawiam.

KasiaBialofiolet napisał(a)

Aniu
Kobea jeszcze nie. A chodzę kilka razy dziennie podglądać. Skrzynki sklecali mi pracownicy gospodarczy w firmie taty. Jeden jest stolarzem więc dla niego nic trudnego nie było-ale uważam że trochę fuszerki zrobił jak na swoje kompetencje. Cieszę się że przez zimę się nie rozleciały, bo nie bardzo je wzmocnił od środka.
A do dzieci mam opiekunkę. Gdyby nie ona to bym nawet 1/3 wszystkiego nie dała rady zrobić. W tym roku będzie zapewne jeszcze gorzej. Właśnie otwieram swoją działalność gospodarczą i chyba dobę trzeba będzie wydłużyć i to koniecznie o ten okres dnia, żeby można było do ogrodu wyskoczyć.

Kasiu - obrotna z Ciebie kobietka... i super. Grunt to jest umieć sobie wszystko zaplanować i ustalić. Wiadomo, że nie da się zrobić wszystkiego samemu bo się człowiek przede wszystkim zamęczy a po drugie zniechęci... Tobie to świetnie idzie. Pozdrawiam i trzymam kciuki za nowe działanie

Dzięki Zbyszku i Aniu! Wsparcie mi teraz jest potrzebne Ale ja lubię takie działania. Rodzinnie to mam

Kasiu,odnośnie tej skarpy.
Kiedyś miałam na skarpce floks szydlasty fioletowy ,kiedy kwitnie wygląda bajecznie.
Nawet kiedy przekwitnie zostaje zielona poduszka. Trzeba go tylko co jakiś czas odmładzać,bo jesli jest stary ,środkiem robi się łysa dziura.
Coś takiego.

http://www.futuregardens.pl/en/plomyk-darniowy-fioletowy-floks-phlox-subulata.html