Ania pomyślisz, że raptus jestem
wyobraź sobie, że jak zniknął śnieg to się załamałam stanem rabatek,
mnóstwo liści od sąsiadów, traw, chwastów, które narosły bo ciepło
trawy wysokie poprzewracane pod ciężarem śniegu, drzewka poprzechylane,
muszę solidniejsze kije załatwić, bo te bambusowe przekrzywione razem z drzewkiem,
a jak pomyślę o grabieniu trawnika szlak mnie trafia
widziałaś ile miałam kamieni nawiezionych razem z ziemią,
mój obiecał, że zrobi z tym porządek, tzn nawiezie na to ładnej ziemi ...
i na obiecankach się skończyło bo to ziemi nie było, to znowu deszcze i nie wjedzie dużym autem,
co się namęczyłam z grabieniem liści jesienią, to ja tylko wiem ...
zawzięłam się w ubiegłym roku i powiedziałam, że nie dotknę tego ...
ale widzę, że tylko mnie to drażni
nie wspomnę o tym, że kosiarkę spalinową diabli wzięli ...
bo nawet jak to kosić ...
dzisiejszy dzień nie był słoneczny i ciepły ...ale nie padało i to jest plus
spokojnie mogłam powycinać suche byliny i trawy
przycięłam klony i budleje
mam nadzieję, że jutro uda mi się zastosować miedzian ...
kupiłam też materiał na wiosenne wianki...
donice przy bramie obsadzone pierwiosnkami
no i jestem zadowolona bo coraz więcej wiosny w ogrodzie
bzy mają nabrzmiałe pąki, sasanki się budzą, coraz więcej cebulowych na wierzchu, trawy ozdobne w środku zielone...czosnki ozdobne też wyszły,
hortensje gotowe do cięcia, próbowałam w ubiegłym roku z ukorzenianiem patyczków
przyjąć się przyjęły, wypuściły listki i w ciągu tygodnia uschły
nie mam pojęcia może je coś podgryzło ???