A tak naganiałam w Twoje strony słońce i nic ale widzę, że chyba humor się poprawił mimo pogody
Z patyczkami hortensji niby wszyscy piszą, że to takie łatwe ale trzeba mieć szczęście żeby się udało.. Zobaczymy jak będzie w tym roku. Musi się udać
No i przypomniałaś mi, że mam też budleje do przycięcia. Zapomniałam o nich!!!
A ja sobie choruję, biorę zły przykład z Kubisia wiec pilnuję pracy .... na szczęście praca na kompie.. przebiegłam się dziś po ogrodzie i roboty od groma, wszytko ruszyło.. ale robota nie zająć, nikt za mnie jej nie zrobi, wiec nie ucieknie.
Goń eMusia po kosiarkę.. niech szuka w dobrej cenie puki sezon na koszenie się nie zaczął. Ja liści nigdy nie grabię, zbieram kosiarką. Na rabatach co z grubsza dmuchawą, a reszta się rozkłada. Bez kosiarki dobrej to głupiego robota.
Goń Natalkę do koszenia, eMusiowi wyznacz zadania pomiędzy pracą np opryski, mogą pomagać.. musisz egzekwować od innych obowiązki... bo z postów Twoich tchnie z jednej strony radość z ogrodu, a z drugiej nienawiść, że robisz, robisz, robisz.. i sama robisz. Ja gonię eMusia tylko do niektórych prac, bo wolę by mi za dużo się nie plątał i nie robił po swojemu... Jedno do rządzenia wystarczy Ale to mój wybór.
Sorki, że się wymądrzam.. ale .. innej opcji nie ma. Albo zagonić innych do pomocy, albo zmniejszyć wielkość ogrodu do obrabiania.
u mnie też bajoro na ogrodzie niesamowite i dzięki temu daje sobie na wstrzymanie z pracami w ogrodzie a po drugie choroba mnie wykańcza ...niestety takie są skutki przesilenia zimowo - wiosennego
pozdrawiam
Agatko, widzę, że ogród (a raczej praca w nim) postawił Cię do pionu po przesileniu zimowo-wiosennym U mnie jeszcze jakiś marazm się czai do wielu spraw, jakoś nie mogę się pozbierać, ale może wiosna pomoże? Buziaki
Ania zdrowiej Kochana !!!
Kosiarka jeszcze przed zimą została naprawiona ...
niestety nie kosi tak fajnie jak przed, wcześniej miała funkcję mielenia
U mnie są tony liści z tych grabów, kosiarka z tym nie poradzi ...
Odkurzacz do liści w tym roku koniecznie muszę kupić
Natalia z koszeniem sobie nie poradzi, ponieważ kosiarkę mamy spalinową i ciężką ok. 32kg...trzeba się namęczyć trochę...
Ania co do ogrodu ...moja rodzina nie podziela mojej pasji
prawda jest taka ...radość z posiadania ogrodu jest ogromna !!!
nienawiści nie ma !!!!!!! tylko żal czasami, że mi nie pomogą ...
uważam, że z czasem będzie lepiej...
w domu też było roboty w diabli ...ciągle
a teraz mam pierwszą od trzech lat zimę za sobą,
podczas której naprawdę odpoczęłam, miałam czas na gazety, książki i tv
i to uważam za sukces
stwierdziłam też, że częściej trzeba prosić domowników o pomoc w każdej sprawie,
dawniej to taka Zosia samosia byłam, bo jak sama to lepiej...dokładniej miałam zrobione, ale urobiona byłam po pachy
dzięki za dobre słowo