Dlaczego miałby się nie udać. Będzie super i z takim nastawieniem należy działać.
A może do tego koloru lawendowego można jedną ściankę dać w pomarańczy lub zieleni. W odpowiedniej tonacji koloru oczywiście . Myślę , że by się nie pogryzły.
W pokoju u syna mam trzy kolory , pomarańcz, niebieski i beżowy bo na nim jest wielki rysunek.
Zostawiłabym nawet tak jak jest na fotografii , ewentualnie jakieś dodatki w innym kolorze.
Wiesz, myślę intensywnie nad tym łączeniem lawendy na ścianie z innymi kolorami. Myślę o takim mocno utartym koglu-moglu, ewentualnie o jasnym zielonym. Ale jeśli już, to lawendowa ściana łączyłaby się po obu stronach z tym koglem-moglem, a na przeciwko ta wesoła zieleń. Taka koncepcja jest możliwa. Pokój jest duży, więc kolory nie będą tak sobie przeszkadzać. Zobaczę jak pomaluję tę ścianę na lawendowy. Od tego chcę zacząć, a potem zdecyduję o reszcie.
Mebelki są w kolorze jaśniutkiego klonu, więc będą wyglądały lekko.
Założenia mają to do siebie, że czasem lubią się zmieniać Dlatego napisałam, że wszystko się okaże jak pomaluję na lawendowo jedną całą ścianę. Z malowaniem muszę się streścić, bo od marca czeka mnie przeróbka ogrodu... Ale będzie jazda Oby tylko sił i zapału wystarczyło!