Witam imienniczkę

GabiK, nie uwierzysz ale zazdroszcze ci tego pola, o jakbym sobie zyczyla zamiast tego 3-pietrowca naprzeciwko jakies poletko kapusty A tak na powaznie, to wymiary ogrodka to 10mx 12 m bez tarasu, wiec troszke wiecej niz u ciebie. Twoj watek, pamietam, bo roslinki i rabatki juz od samego poczatku byly b. zadbane. Dzis dokopalam sie do twojego projektu. Efekt bedzie murowany. Bedzie dla mnie inspiracja, podobnie jak ogrod rysowany kreska. Zmienilas juz nawierzchnie na tarasie? Pytam bo tez sie zastanawiam co zamowic, te plyty granitowe ktore mialam na oku sa raczej chropowate i zastanawiam sie jak sie je bedzie czyscic.
Kiedy ruszacie z realizacja ogrodu?

Joanka napisał(a)

Witam imienniczkę

Witam Joasię, ciekawa jestem jak trafiłaś do Luxemburga, pewnie mąż z tego kraju pochodzi?

Twój pomysł nie jest zły, nawet bym powiedziała, że fajny. Największym utrapieniem jest wielkość trampoliny, och gdyby jej mogło nie być

Mnie się też nasunął ogród rysowany kreską. Możesz właśnie tak poprowadzić nasadzenia.

Tu gdzie warzywnik możesz zrobić jakieś obrzeża w sensie jakby skrzynię. Warzywom będzie lepiej na podwyższonej grządce.
Ja bym się zasłoniła czymś zimozielonym np. choćby choiną kanadyjską, bo trawy przez pól roku nie zasłonią i będzie goło, a cięcie ich na wiosnę Cię wykończy.

Asiu, mnie też to pole nie przeszkadza, jest przestrzeń, jeszcze przez jakiś czas. W przyszłości będą szeregówki. ten blok u Was już był, jak kupowaliście?

Realizacja ruszy późną wiosną - jakoś koniec maja. Danusia będzie też wykonawcą, to od niej zależy, kiedy znajdzie czas, pomiędzy dużymi realizacjami.

Nawierzchnie nie zmieniłam i w tym roku nie zmieniam. To co mamy to betonowe płyty posypywane okruszkami granitu. Szorstkie, zamieść się nie da, strasznie łapie brud. Wyszły nam jakieś plamy nie wiadomo od czego po zimie. Tego bym sama nie położyła, ale na co zmienić nie wiem.
W tym roku funduszy nie starczy, jak ruszy realizacja. Będę miała czas przemyśleć.

Drewno - piękne, ale drogie i trzeba konserwować.
Kostka granitowa - nie lubię, bo nierówna.
Są takie płyty jak mamy, tylko wypolerowane. Łatwo by było wymienić, ale to też koszt koło 5 tys., i niektórzy mówią, że gładkie, to śliskie będę po deszczu.
Kafelki - dużo roboty i musi położyć fachowiec, żeby nie odpadały.

Witaj Asiu,
mnie też podoba się Twój plan
i właściwie pomysł z trawami też mi się podoba, chociaż przez kilka miesięcy ich nie będzie - ale za to będziesz widziała zimą z okien dalszą część ogrodu i w tej ciemniejszej porze roku zachowasz więcej światła w salonie.
podobałoby mi się też częściowe otoczenie tarasu donicą bez dna, albo zbudowanie wysokiej pergoli - zwłaszcza to drugie wprowadza jakąś barierę wzrokową między Tobą na tarasie, a sasiadami patrzącymi z okien na piętrach tego domu vis a vis i tworzy taki "zęwnętrzny pokój":

Ach, dziekuje za odzew, nawet samej SZEFOWEJ, i cenne wskazowki. Tsunga canadensis piekny iglak, taka prawdziwa dama, szczegolnie na Twoich, Danusiu, zdjeciach. Skoro mozna ciac i trzymac ja w ryzach, tak zeby nie przekroczyla 1,5o m to moze sie skusze. A jak to widzicie? Nadawala by sie na cala rabate?
Warzywniak jak najbardzie w skrzyniach i nawet myslalam przydzielic kazdemu domownikowi jedna skrzynie do pielegnacji i w ten sposob zaangazowac dzieci do pomocy. Mysle ze sprawiloby im to wielka frajde.
Trampolina to osobny temat, oczywiscie nie bedzie w ogrodku wiecznie ale poki co dzieci spedzaja na niej kazda wolna chwile i jest lepsza niz wszystkie piaskownice, hustawki itp.
A moja droga do Luksemburga byla dosc dluga, wiodla przez Austrie, gdzie spotkalam mojego przyszlego meza - rowniez Polaka, po czym w pogoni za lepsza przyszloscia zawitalam do Luksemburga, ktory przyjal nas z otwartymi ramionami i w ktorym zakochalam sie od pierwszego wejrzenia i ta milosc trwa do dzis. Zapraszam serdecznie do L.
Ewalm dziekuje za piekne wizualki. Szczegolnie ta pierwsza do mnie przemawia. A jak myslisz pasowalby do takiej pergoli parasol slon. bo trzeba sie oslonic przed sloncem, ktore na tarasie jest przez wieksza czesc dnia.
Wciaz jednak zastanawiam sie czy nie zrobic lustrzanego odbicia z dotychczasowego projektu tarasu, tzn. czy nie przeniesc tej szerszej czesci tarasu na lewa strone i jej nie zabudowac pergola, nawet taka z trejazem? W tej drugiej czesci nie potrzebuje tak wiele swiatla i ta czesc tarasu mozna by bylo calkowicie zaslonic. Co o tym myslicie? Wieczorem sprobuje namalowac o co mi chodzi.

W wedrowce po internecie znalazlam cos takiego:


a tak wyglada to przed tarasem


Na pierwszym zdjeciu wydaje mi sie ze to bluszcz, na drugim cos w stylu photini(?). Powiem szczerze ze ten pomysl przypadl mi do gustu. Moglabym uzyc czegos takiego aby przyslonic czesc jadalna tarasu (ok. 3 m).
Moze ktos ma juz cos takiego i moze podzielic sie doswiadczeniem. Zastanawiam sie jak to dalej bedzie roslo i na czym sie wspieralo, skoro trejaz juz obrosniety? Co myslicie o moim pomysle?

Witaj - jesteś pierwszą ?Luksmeburdżką? którą znam

Z takim bluszczem spotkałem się pierwszy raz - u nas czegoś takiego chyba nie ma. Takie bluszcz nadal będzie rosnąć do góry - tylko będzie musiał mieć dalej po czym się wspinać

To bardzo dobry pomysł, zyskasz pokój zimowy przy okazji