Fakt, muldy niefajne.... ale Waszego towarzystwa nic nie pobije No i tego, że zjechałem czerwoną czy czarną trasą....Oczywiście przez przypadek..... A to wszystko przez Alinkę!!!!
Głównie co czuję po przyjeździe do domu to ogromny NIEDOSYT!!!!! Jak pewnie wszyscy
Sebek – już ochłonąłeś po białym szaleństwie….super spotkanie…zazraszczam.
Ze studniówki upraszam się o filmik, zdjęcia nie wystarczą - nie będzie widać dokładnie tej piątej pary…..Garniak już naszykowany????
Sebuś – gdzieś w twoim wątku czytałam, że nie polecasz żurawki Citronelli – dlaczego? A jaka odmiana (z tych żółtych) jest warta zaproszenia do ogrodu?
Sebek - czerwona trasa zaliczona - i co ... dało się - Kacper ciągnął mnie tam jeszcze raz - "mamo, tam takie fajne skoki można robić"..., ale nie dałam się
Sebciu - bardzo się cieszę, że mogłam Cię poznać... uściski i buziaki...
Film ze studniówki zamówiony - ale rozpowszechniać nie zamierzam Garnitury czekają w szafie, bo studniówka dwudniowa
Żurawka Citronelle to pierwsza najbardziej znana roślina na ogrodowisku - nie mogę jej nie polecać Jednak może rosnąć tylko w cieniu, bo ją przypala i to mocno - w słońcu nie wytrzyma Do słońca polecam odmianę Key Lime Pie (te są u mnie przy ciurkadełku), z zielono-żółtych są jeszcze Lime Marmalade albo Lime Rickey -ale tych nie mam