Witaj Haniu , wpadlam w wizyta... Śliczny ten agapant z podróży .... U mnie tez jak u Zuzy leje jak z cebra i zimno... To chociaż po Waszych ogrodach " pochodzę" pozdrawiam serdecznie m

U mnie i leje,i wieje,ale z przerwami.Ważne ,że jest ciepło.Wasze odwiedziny mnie szczególnie cieszą,jak z domu się nie wychodzi z uwagi na opady..
Też wędruję po ogrodach ,Monisiu.....

hanka_andrus napisał(a)

U mnie też kręcą się ciemne chmury......
Na rozweselenie i rozpogodzenie......kilka nie angielskich ,ale polskich pejzaży.....

piękne krajobrazy i czerwona pysznogłówka i morze falujących liliowców, a skąd te widoczki?

Widziane w Łodzi.

Haniu,Twoje pejzaże skłaniają do refleksji....też mamy pięknie ...a najpiększa jest ich naturalność.Pozdrawiam.

Hania w Łodzi a konkretnie gdzie???? Cudne. Szkoda ze nie u mnie.

Bożenko,u Ciebie był inny spektakl!Jeszcze bardziej mi pasujący.
A te zdjęcia robiłam w Łódzkim Ogrodzie Botanicznym,Ciocia mówiła,że kwitną aktualnie lilie,ale żadnej nie spotkałam,Za to liliowce .......i lawenda.....

Znalazłam też zakątek z roślinami leczniczymi i trującymi......




krwiściąg

Dawno juz tam nie byłam , stale są inne sprawy.Wybierałam sie na kwitnienie tulipanów i tez nie pojechałam.

Haniu! Piękną wycieczkę miałaś. Pozdrawiam!