Dzień dobry,
mam problem z klonami żółtymi. po zimie jeden z czterech nie wypuścił na koronie liści (jedynie z pnia u dołu), jeden na części gałęzi, a dwa pozostałe pięknie się rozwinęły. wszystkie rosną u mnie od dwóch lat i nie było wcześniej z nimi problemu. Może przemarzły?
Ziemia nie jest ani przesadnie sucha, ani mokra- lekko gliniasta.
Dodam, że po nacięciu nożem gałęzi na koronie- są zielone pod korą- pąki również są zielone (od ciemnych do jasnych)
czy jest sens dać szansę takiemu drzewu, czy spisać na straty?