Wiem , wiem z tymi starymi drzewaminale ja mam mała działkę razem z domem 700 m na niej dwie stare śliwki , stara czeresnie i stara wiśnia( wszystkie średnio zdrowe, właściwie to chorujące ) poza tym stary chorujące zlotokap, plus jeden zdrowy, dwie naprawdę stare lipy, jeden stray klon, jeden stray milorzab i jeden stary orzech te ostatnie piec drzew ściągnięte jedno koło drugiego w lini prostej więc na tarasie odgradzaja mnie od sąsiada, i nikt nie widzi mnie na tarasie, ale przez ścisk często maja rożne choroby ( chociaż co roku wycinac bardzo dużo gałęzi) co przez wielkość drzew jest skomplikowane i kłopotliwe, potem gałęzie wywozić trzeba samochodem z przyczepa albo co najmniej pikapem .... Ale oczywiście doceniam ze mam duze drzewa. jednak potwierdzam tez ze stara nauka ze sądząc coś , szczególnie drzewa trzeba myśleć o przyszłości powinna być przez każdego ogrodnika skrupulatnie przestrzegana. U mnie są już wycięte dwie stare wierzby których korzenie i pnie wycięte przy samej ziemi powodują ze słabo rosną przy nich inne rośliny, a wykarczowanie tego spowodowałoby skutek podobny do wyrzucenia bomby, więc nie mam wyjścia i czekam aż sie korzenie rozłoża. Na takiej małej działce tyle drzew to tez nie za dobrze.